Skład: 200 g masła, 200 g cukru, 4 jaja, 80 g mąki, 200 g mielonych migdałów, 2 cytryny, tabliczka białej czekolady, cukier puder do posypania;
- masło ucieramy z cukrem (bardzo się tu przyda stary dobry drewniany tłuczek; nie mówiąc już o makutrze),
- do gładkiej maślanej masy wrzucamy jaja, mąkę, mielone migdały i miksujemy na gładką masę (ja dałam migdały tarte - kupiłam takie w delikatesach; nie mając pojęcia, że jest takie coś w sprzedaży, już widziałam siebie trącą lub mielącą migdały w całości...; w każdym razie te tarte były chyba tarte z brązową skórką - i tu mamy winowajcę braku białości ciasta, której tak oczekiwałam ;) ),
- wlewamy sok z cytryn, skórkę z tychże i białą czekoladę połamaną na małe kawałeczki,
- całość dokładnie mieszamy łyżką, przelewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni,
- pieczemy 40 - 45 minut (przetrzymałam je w piekarniku do momentu aż zbrązowieje - wówczas skórka była wspaniale chrupiąca...), wierzch ciasta będzie złoty,
Nie przejmujcie się jeśli po 45 min. ciasto po bokach będzie bulgotać - jak włożycie wykałaczkę okaże się, że jest sucha :) Po wyjęciu, po wystygnięciu posypujemy całość cukrem pudrem.
Ciasto jest kwaskowate, słodkawe i wilgotne. I bardzo sycące! Cóż więcej chcieć w święta? Nawet jeśli śniegu za oknem nie będzie....
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?