Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepisy na pierogi, kotlety rybne, pasztet z królika, schab wędzony...

Redakcja
Urszula Markiewicz prezentuje przygotowane przed chwilą pierogi
Urszula Markiewicz prezentuje przygotowane przed chwilą pierogi Czesław Wachnik
- Kultywujemy górniczą tradycję. Dlatego nasze pierogi mają ziemniaki. A właśnie one są częstym składnikiem śląskich czy górniczych potraw - tłumaczy Urszula Markiewicz, przewodnicząca koła gospodyń wiejskich w Sieniawie.

- Jesteśmy wsią górniczą, stąd na Jarmarku Smakosza postanowiliśmy zaprezentować potrawę, która wywodzi się ze Śląska. Ale tylko wywodzi, nasz pieróg ziemniaczany z dodatkami to pomysł autorski naszego koła - przekonuje Urszula Markiewicz. - Najkrócej mówiąc jest to ciasto drożdżowe nadziewane mięsem z kurczaka, pieczarkami, papryką oraz grzybami. Głównym dodatkiem są jednak gotowane i krojone w paski ziemniaki.

Składniki to: 0,5 kg piersi z kurczaka, 1 kg pieczarek, 2 papryki, 0,5 kg grzybów leśnych, 1 kg ziemniaków, 1 jajko. Ciasto wykonujemy w sposób tradycyjny, czyli mąkę, trochę drożdży i mleka oraz jedno jajko razem mieszamy i odstawiamy na pół godziny. Po wyrośnięciu, ciasto wałkujemy jak na makaron i kroimy w kwadraty o długości boku ok. 5 cm. W międzyczasie przygotowujemy farsz. Składa się on z pokrojonych i smażonych piersi kurczaka oraz smażonych pieczarek i papryki. Pieczarki i paprykę, a także grzybki także kroimy w drobną kostkę.

Na wcześniej przygotowane kwadraty, nakładamy farsz, sklejamy pierogi, smarujemy je roztrzepanym jajkiem, wkładamy do brytfanny i pieczemy na złoty kolor przez 30 minut.
Do pierogów możemy zrobić sos grzybowy. Smażymy na maśle kurki z cebulą, dodajemy roztrzepane żółtko ze śmietaną i gotujemy przez kilka minut. Takim sosem pierogi możemy polać, może on też służyć jako tzw. maczanka. Pierogi możemy jeść zarówno na zimno jak też ciepło.
Nasza rozmówczyni dodaje, że KGW w Sieniawie bierze czynny udział we wszelkiego rodzaju imprezach oficjalnych i innych. To na nie przygotowuje różnego rodzaju wyroby.
- Słyniemy z pierogów ruskich, ale w tym roku będziemy chcieli pokazać też pierogi ziemniaczane z dodatkami - obiecuje pani Urszula. Oprócz pierogów panie przygotowują barszcz, bigos, kotlety rybne...

Sieniawskie kotlety rybne

Pasztet z królika
Pasztet z królika

Sieniawskie kotlety rybne

(przepis Urszula Markiewicz. Kotlety te zdobyły pierwsze miejsce na Jarmarku Smakosza)

2 kg płotek, 1 cebula, 3 ząbki czosnku, bułka, szklanka tartej bułki, garść zielonej pietruszki, 2 jajka, 3 łyżki kwaśnej śmietany, szczypta vegety, szklanka mleka.

Płotki się filetuje, następnie mieli maszynką z drobnymi oczkami sitka. Przez maszynkę przepuszczamy też pietruszkę, cebulę i czosnek, a także namoczoną w mleku bułkę. Wszystko to przyprawiamy pieprzem, zarówno prawdziwym, jak też ziołowym i solą. Do masy dodajemy następnie 2 roztrzepane jajka, 3 łyżki kwaśnej śmietany i ponownie mieszamy.
Po kilku minutach formujemy kotlety, obtaczamy w tartej bułce i smażymy.
Pani Urszula dodaje, że próbowała robić kotlety z użyciem innych ryb, ale płotki są tu najlepsze. Szczególnie, gdy zostały złowione w Jeziorze Łagowskim. A łowi je mąż Zbigniew. - Na pomysł robienia kotletów wpadłam, gdyż ryb jest tak dużo, że niekiedy nie bardzo wiadomo, co z nimi zrobić. A w przypadku kotletów, mamy smaczne i dietetyczne danie. Które może też przez kilka dni leżeć w lodówce - dodaje pani Urszula.

Pasztet z królika

Jabłecznik domowy
Jabłecznik domowy

Pasztet z królika

(przepis ze Smardzewa)

1 królik, 4 marchewki, 2 jajka, 2 pietruszki, 1 mały seler, jajko, 20 dkg wątróbki, najlepiej drobiowej, tarta bułka, pietruszka.

Królika gotujemy i oddzielamy mięso od kości. Mięso mielimy na drobnych oczkach, podobnie gotujemy wątróbkę i też mielimy. Do wyrobionej masy dodajemy dwa jajka, pół szklanki tartej bułki i dużą garść natki pietruszki. Wszystko to doprawiamy pieprzem i solą, dokładnie wyrabiamy masę, nakładamy do podłużnych foremek. Następnie pieczemy w piekarniku godzinę, w temperaturze 180-190 stopni. Pasztet należy spożywać na zimno.

Jabłecznik domowy

Jabłecznik domowy

(przepis miejscowy ze Smardzewa )

1,5 kg jabłek, 1,5 paczki galaretki agrestowej, 4 jajka, 4 łyżki mąki w tym 1 ziemniaczana, 1 łyżka proszku do pieczenia, 4 łyżki cukru.

Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Następnie dodajemy mąkę pszenną z proszkiem do pieczenia, łyżkę octu i wszystko delikatnie mieszamy. Po kilku minutach wyrobioną masę wlewamy do formy i pieczemy przez 30 minut w piekarniku o temperaturze 180 stopni C. Jabłka obieramy i gotujemy, tak, by się rozsypały. Można je też przetrzeć, ale to niekoniecznie. Do gorących jabłek dodajemy galaretkę agrestową i wszystko dobrze mieszamy. Następnie gorącą masę złożoną z jabłek i galaretki wylewamy na zimny biszkopt, czyli ciasto. Kolejnym krokiem jest ubicie pół litra 30-procentowej śmietany z dwoma paczuszkami smietanfix. Tak zrobioną masę wykładamy na ostudzony placek i posypujemy tartą czekoladą. Jeśli jabłka są kwaśne, możemy dodać do nich cukier.

Schab wędzony

Ewa Kasprzak z Radoszyna, gm. Skąpe. Razem z mężem produkuje naturalnymi metodami mięso i wędliny. Rok temu w konkursie kulinarnym Nasze Kulinarne Dziedzictwo dostali wyróżnienie za mięso w słojach.

Składniki: schab surowy, sól kamienna, sól peklowa- - odrobinę, liść laurowy, czosnek
majeranek

Schab kroimy na kawałki wielkości ok. 1 kg. Przygotowujemy solankę z wody, soli i przypraw metodą " na jajko" - czyli stężenie soli musi być takie, aby surowe jajko zanurzone w niej wypłynęło. Przygotowanym płynem nastrzykujemy mięso, aby zasolić je także w środku. Używany roztwór soli przepekluje nam mięso, a tym samym sprawi, że będzie ono bardziej trwałe i smaczne. Schab umieszczamy w glinianym naczyniu, zalewamy pozostałą solanką i zostawiamy na 24 godziny latem, a 48 godzin zimą. Po tym czasie wyjmujemy schab i obowiązujemy dratwą lub umieszczamy w siatce. Nadziewamy na haki i przenosimy do wędzarni. Do wędzenia używamy drzewa liściastego, z którego musimy zdjąć korę, aby uniknąć gorzkiego smaku. Wędzimy gorącym dymem ok. 4 godzin. Mięso powinno mieć w środku 72 stopnie Celsjusza pod koniec wędzenia. Po uwędzeniu studzimy go. Tak przygotowany schab, boczki i kark mogą być przechowywane nawet kilka tygodni.

Zostań fanem pysznych smaków >> Lubuskie smaki - kulinarna strona rozkoszy
Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska