No tak, ale jak w marcu odmówić dobrej cenie i 20 stopniom Celsjusza z okładem na mapie pogody. No dobra, spróbujmy. Już na pokładzie samolotu pojawia się nadzieja - z lotu ptaka widać niezłe góry. Lotnisko w Palmie poraża - wielkością, organizacja i tłumem przelewających się turystów. Oczywiście niemieckich emerytów. Co kilka minut startuje lub ląduje samolot. Za to ceny hoteli więcej niż przyzwoite, ale ta Palma... Mamy kilka rzędów hotelowców pchających się do morza. Ale za to plaża... Może ścigać się z bałtyckimi. I bulwar wzdłuż brzegu, którym spacerować można bez końca.
Archipelag Balearów składa się aż ze 151 wysp, przy czym gros to malutkie skrawki lądu. Największymi i zamieszkałymi są właśnie Majorka, Menorka, Ibiza i Formentera. Sama Majorka ma prawie 600 km wybrzeży. Pożyczamy na kilka dni samochód (co za cena, wychodzi 17 euro za dzień). Ruszamy w góry - na północnym i zachodnim wybrzeżu wyspy rozciąga się pas gór Tramuntana z 46 szczytami liczącymi ponad 1.000 m. wysokości. To robi wrażenie. Najwyższy z nich to Puig Mayor (1. 436m.). Widoki zapierają dech podobnie jak kręte drogi, wiele zakrętów ma własne nazwy. Spróbujcie wykręcić na "krawacie". Na szczęście o tej porze roku tłoku nie ma. Chyba, że policzymy tłumy cyklistów, ale tak jest przez cały rok. Tutaj można przekonać się, co oznacza określenie "cywilizacja rowerowa".
Jedziemy. Odwiedzamy Castell de Bellver (imponujący, XIV- wieczny zamek na wzgórzu na zachód od centrum Palmy - okrągły), nadmorską Alcudię (mury obronne), magiczny półwysep Formentor, Artę, romantyczne Soller, sanktuarium w Lluc, Valdemossę, gdzie mieszkał Chopin i Deia, gdzie swoje rezydencja mają gwiazdy. No i sama Palma, największe miasto i zarazem stolica Majorki, która zachwyca zabytkowymi budowlami, kościołami, placami, muzeami. A przede wszystkim katedrą (Sa Seu). Uznawana jest także za symbol całego archipelagu Balearów i określa się ją jako jeden z najpiękniejszych budynków, jakie kiedykolwiek zbudowano...
Dobra, pora przeprosić Majorkę. Przynajmniej w marcu. I pomijając nawet wszystkie wymienione atrakcje wystarczy, że rozejrzymy się wokół. I w marcu mamy wiosnę w pełnym rozkwicie. Dla niej warto odwiedzić Baleary. Pal licho ci niemieccy emeryci. O tej porze roku przynajmniej nie paradują po plaży w bikini.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?