- Jak szła pierwsza woda, znaczy powódź, to przerwało wały na Bobrze przed tamą, potem znów szła druga woda, gdzieś tak półtora tygodnia - dwa tygodnie temu, to znowu pola pod wodą - opowiada Teresa Łyszkowska, sołtyska Cieszowa. - Ale to nie u nas, to po drugiej stronie rzeki, w Turowie i Podgórzycach. Tam ludzie mają kiepsko. Wprawdzie mieszkań nie zalało, ale pola... Komuś folię z pomidorami zalało. Straty są duże.
- Jest paskudnie, fatalnie, strasznie. Teraz jest gorzej jak podczas powodzi - mówi sołtys Podgórzyc Bogdan Drachal. Był u doradcy burmistrza (burmistrz na urlopie), który dowiadywał się w tej sprawie i przekazał sołtysowi, że pieniędzy na naprawę wałów raczej w tym roku nie będzie. Czy to znaczy, że pola pozostaną zalane?
- Ludzie mają wodę w piwnicach, tak jest w połowie wioski - opisuje Drachal. - Komary się legną, że aż czarno od nich. Ale powiedziano, że oprysków nie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?