Elazig Il Ozel Idare 88 - AZS AJP Gorzów 76
- Kwarty: 21:24, 22:21, 26:14, 19:20.
- Elazig: Dubljevic 25 (1), Mitchell 24 (4), Cannon 19 (1), Takmaz 10 (3), Baric 10 (2) oraz Cirak i Ozelci po 0.
- InvestInTheWest Enea: Gustafson 26, Walker-Kimbrough 16 (3), Green 13, Hristova 12, Dźwigalska 2 oraz Kaczmarczyk 4 (1), Owczarzak 2.
W odróżnieniu od Turczynek, Polki przystępowały do wczorajszego, drugiego meczu EuroCup Women w czeskim Brnie z porażką. Elazig Il Ozel Idare we wtorek pokonał MBA Moskwa, a biało-czerwone przegrały z KP Brno. Jednak nie tylko z tego względu zespół przeciwny był faworytem czwartkowego spotkania. Również dlatego, że rywalki są z ligi tureckiej, wyżej notowanej w rankingu od polskich rozgrywek. Także w tej drużynie jest kilka zawodniczek, które są znane w Europie, jak amerykańska obwodowa Kelsey Mitchell, jej rodaczka podkoszowa Emma Cannon, silna skrzydłowa z Czarnogóry Jelena Dubljevic czy też słoweńska rozgrywająca Nika Baric. A to, że przeciw Rosjankom zagrało jedynie sześć koszykarek, w tym większość przez prawie 40 minut, to nie świadczyło o słabości tej ekipy. Tak jak i to, że w swoich rozgrywkach ligowych są jedenaste z bilansem pięciu zwycięstw i jedenastu porażek. Bo to główny kandydat do wygrania naszej grupy, czego dowodziło ich pierwsze starcie.
Niemniej pierwsza połowa mogła zwiastować niespodziankę, bowiem po pierwszych dwudziestu minutach akademiczki prowadziły dwoma punktami. Turczynki sprawiały wrażenie zaskoczonych tym, że jak grały podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego. Co prawda klub z 350-tysięcznego miasta Elazig miał po dwóch kwartach lepszy procent celnych rzutów za dwa i za trzy oraz z linii osobistych, to do AZS-u należała ta część zawodów. Nasze więcej punktów zdobywały po ponowieniach akcji, bo i też miały więcej zbiórek, zwłaszcza w ataku. Świetnie pod koszem prezento-wała się Amerykanka Megan Gustafson, zdobywczyni aż 16 punktów, i aż pięć asyst miała jej rodaczka rzucająca Shatori Walker-Kimbrough. Był i taki fragment, po którym ona i jej klubowe koleżanki objęły pro-wadzenie 24:16. W końcówce kwarty ta różnica zmalała.
Ale już początek drugich dwudziestu minut pokazał, że gorzowiankom będzie trudno utrzymać tę przewagę. Turczynki jak zdobywały punkty tak zdobywały dalej, za to prze-stał AZS AJP. W drugiej połówce trafił do kosza dopiero przy stanie 56:45. I ta różnica wystarczyła.
O tym, że PolskaStrefaInwestycji Enea, która w pucharze gra jako InvestInTheWest Enea zachowa szansę na awans z grupy, zadecydował mecz Czeszek z Rosjankami. Ten zakończył triumfem Rosjanek, a to oznacza, że jak my je w piątek o 15.00 pokonamy - minimum pięcioma punktami - to wyjdziemy do kolejnego etapu rozgrywek. Oczywiście, przy założeniu, że Turczynki te zawody zakończą z kompletem punktów. Turniej w czeskim Brnie będzie jedynym w tym sezonie EuroCup. To tam zadecyduje się, kto awansuje, więc jest o co walczyć.
- Już 31 lat bez Edwarda Jancarza. Łezka kręci się w oku po obejrzeniu tych zdjęć
- Piękna Mirela Olczak, jak na spowiedzi, mówi komu zależało na tym, by była zawieszona
- Masz psa? Sprawdź na tych niesamowitych zdjęciach, jakie sporty możesz z nim uprawiać
- Odszedł na tamten świat w tak młodym wieku... Nie żyje były trener siatkarzy
Polub nas na fb
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?