Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeszli odcinek "marszu śmierci". "Nasz trud, to nic w porównaniu do cierpienia kobiet"

(kr)
Trzech nowosolan 23 stycznia przde halą CRS w Zielonej Górze zakończyli ponad 80-kilometrowy marsz pamięci
Trzech nowosolan 23 stycznia przde halą CRS w Zielonej Górze zakończyli ponad 80-kilometrowy marsz pamięci (kr)
Trzech nowosolan w sobotni wieczór 23 stycznia przed halą CRS w Zielonej Górze zakończyło ponad 80-kilometrowy marsz. Upamiętnił on część trasy, którą pod koniec wojny musiały pokonać więźniarki. - Idąc można było przewartościować swoje życie. Uświadamiałem też sobie, jaka była chęć przeżycia tych kobiet - powiedział Mariusz Pojnar.

Daniel Kołtuń, Marek Grzelka i Mariusz Pojnar wyruszyli w pieszą trasę z dawnego folwarku Banishvorwerk - Przybyszów. Odcinek do Zielonej Góry liczył ponad 80 kilometrów. Nowosolanie pokonali w śniegu i mrozie trasę, którą musiały przejść więźniarki obozu Auschwitz-Birkenau.

- Zastanawiało mnie jak to możliwe, że taką trasę można było pokonać zimą i zrobiły to kobiet w wielu od 15 do 30 lat. Ten temat „wszedł mi w głowę”, trudno było się z niego wyzwolić. Zadawałem sobie pytanie, dlaczego nie zrobić czegoś podobnego, zaprosiłem do tego kolegów i... poszliśmy - powiedział Marek Grzelka, pomysłodawca marszu.

- Dwie noce tej ponad 80-kilometrowej trasy przespaliśmy w lesie. Udało się przetrwać, ja chyba najbardziej cierpiałem dzisiaj. Dla mnie to wielka rzecz. Idąc, można było przewartościować swoje życie. Uświadamiałem też sobie, jaka była chęć przeżycia tych kobiet - wspominał marsz pamięci - Mariusz Pojnar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska