Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewodniczący rady, to teraz też opozycja

(abi)
Przewodniczący rady Tomasz Pawłowski ma wiele zastrzeżeń do wójta.
Przewodniczący rady Tomasz Pawłowski ma wiele zastrzeżeń do wójta. Anna Białęcka
O tym, że w gminie Jerzmanowa wójt ma opozycję wiadomo od początku kadencji. Jej trzon stanowią radni Jan Woźniak, Paweł Zwoliński i Daniel Wieliczko i od lat wytykają wójtowi Lesławowi Golbie wszelkie błędy, patrzą mu czujnie na ręce.

Ale okazuje się, że teraz, na koniec kadencji, w gronie opozycjonistów jest również przewodniczący rady Tomasz Pawłowski, do niedawna sprzyjający wójtowi, sprzyjający przez prawie cztery lata. Przyszedł do naszej redakcji poskarżyć się na wójta. - Niepokojący jest wzrost wydatków na wynagrodzenia dla urzędników, aż o 500 tys. w stosunku do poprzedniego roku - powiedział między innymi. - Wójt zwiększył również wydatki na promocję ze 120 tys. zł w 2013 roku do 218 tys. zł w obecnym. Czyżby wynikało to z tego, że mamy rok wyborczy? - pyta retorycznie.

Pawłowski krytykuje także fakt oddania ziemi przy ul. Lipowej agencji rolnej oraz przeciągającą się budowę urzędu w Jerzmanowej. - To, co się tam dzieje, źle wpływa na wizerunek gminy - powiedział. - Wiem o przypadkach oszukiwania lokalnych podwykonawców przez inwestora.

Co wójt na te żale radnego? Przekonuje, że wzrost nakładów na pobory urzędników, to głównie uwzględnienie inflacji. A ponadto: - Wzrost wydatków na promocję wynika z faktu, że pojawiły się w tym roku nowe przedsięwzięcia promujące naszą gminę, których wcześniej nie planowaliśmy - odpowiada wójt. - Wymienię tu chociażby wydanie publikacji książkowej pt. "Gaiki - Potoczek. Przeszłość - Teraźniejszość".

Także w kwestii budowy urzędu wójt ma odpowiedź. - Nie ukrywam, że istnieją pewne opóźnienia. Wynikają one z tego, że projektant opracowując dokumentację oparł się na źle wykonanych badaniach geologicznych gruntu pod budynkiem - wyjaśnia. - Jeśli chodzi o oszukiwanie lokalnych podwykonawców to powiem, że mam dokładną wiedzę na temat zaległości pieniężnych firmy wykonawczej wobec naszych firm. Dlatego w każdych rozmowach z wykonawcą żądałem pilnego uregulowania tych zobowiązań. Wiem, że sytuacja w tym względzie uległa poprawie.

A co w sprawie oddanej działki do ANR? - Sprawa wynikła z niewywiązania się gminy z umowy podpisanej z Agencją w 2001 roku. - powiedział. - Ale dziś mamy nową rzeczywistość. Ziemia o której rozmawiamy wróci niebawem z powrotem do gminy.
Nie przedstawiliśmy jeszcze wszystkich zastrzeżeń radnego. Do tematu wrócimy.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska