Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez pół roku nad Żarami było mnóstwo trującego kadmu

Małgorzata Trzcionkowska
Z kominów na naszych dachach wydobywa się zimą sporo przeróżnych substancji.
Z kominów na naszych dachach wydobywa się zimą sporo przeróżnych substancji. Fot. Małgorzata Trzcionkowska
Urząd Marszałkowski województwa lubuskiego opracowuje program ochrony powietrza nad Żarami i Żaganiem. Powód - niebezpieczne stężenie rakotwórczego kadmu.

Krajowa norma to 5 nanogramów kadmu na metr sześcienny pyłu w powietrzu, w tzw. stosunku średniorocznym. Tym czasem od lutego do lipca 2007 r. przy ul. Podchorążych w Żarach odnotowywano od 8,7 do 23 nanogramów. To ilość ciężkiego pierwiastka znacznie większa, niż na Śląsku, który bardziej kojarzy się z zatrutym środowiskiem.

O skażeniu powietrza i zapobieganiu szkodom ekologicznym dyskutowano w piątek w żagańskim Starostwie Powiatowym, podczas konferencji poświęconej czystemu powietrzu.
- Monitorowaliśmy sytuację i próbowaliśmy znaleźć źródła skażenia - mówi Iwona Rackiewicz z firmy Atmoterm z Opola, zajmującej się ochroną środowiska. - Kadm wykrywano przy Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Żarach jedynie przez pół roku. Nigdy później nie pojawiły się przekroczenia norm.

Winni palacze?

Fachowcy tłumaczą, że kadm pojawia się przy zakładach energetycznych. Ale w okolicach Żar i Żagania nie ma elektrowni spalających węgiel. Może też występować przy produkcji szkła. Naukowcy zbadali i ten trop, jednak okazało się, że w hutach, znajdujących się na naszym terenie szkło jest głównie przetapiane, co nie szkodzi środowisku.

Nie ma też zakładów hutniczych, emitujących szkodliwe substancje. Skąd więc najwyższe w Polsce przekroczenie norm? - Stawialiśmy różne hipotezy - stwierdza Wojciech Wahlig z Atmotermu. - Nawet tak nieprawdopodobną; że kilka osób wychodziło na papierosa i wypuszczało dym na czujnik, umieszczony na podwórzu żarskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Jednak nie udało nam się ustalić przyczyn tak znacznego przekroczenia norm - dodaje.

Kadm jest znacznie bardziej szkodliwy niż ołów. Odkłada się w organizmach ludzi, ale efekty, w postaci nowotworów mogą się pojawić dopiero po latach. Naukowcy uspokajają, że w ciągu półrocznego przekroczeni norm, zdrowie mieszkańców pewnie nie zdążyło zbyt mocno ucierpieć.

Pomagają nam lasy

Po za tym przypadkiem, w rejonie Żar i Żagania powietrze jest bardzo czyste, ponieważ zakładów pracy emitujących pyły jest niewiele, a powietrze jest filtrowane przez lasy - zielone płuca naszego rejonu.
Podwyższone wskaźniki metali ciężkich pojawiają się głównie w sezonie grzewczym, gdy ludzie spalają w piecach co popadnie. - Jeśli chodzi o firmy, to sprawa jest prosta - stwierdza Barbara Hyjek, naczelnik wydziału rolnictwa, budownictwa i ochrony środowiska w żagańskim Starostwie Powiatowym. - Muszą się stosować do wyznaczonych norm, bo inaczej mogą zostać zamknięte. Mamy problemy z gospodarstwami indywidualnymi, które nie podlegają tym restrykcjom.

Emisję kadmu może powodować spalanie plastikowych butelek, szmat, opon i innych rzeczy, w których jest plastik. - W innych województwach samorządy sprawdzają, czy dane gospodarstwo ma umowę na wywóz odpadów - dodaje I. Rackiewicz. - Jeśli nie mają, to strażnicy miejscy pobierają próbki z pieców. Badania wykazują, co jest w nich spalane.

W ramach programu ochrony powietrza dla aglomeracji Żary i Żagań, próbki powietrza mają być regularnie badane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. Będą też proste urządzenia uliczne, wskazujące poziom i skład pyłów. Naukowcy apelowali do samorządów o akcje promocyjne wśród mieszkańców, którzy powinni sobie zdawać sprawę, że wrzucając do pieca co popadnie niszczą zdrowie swoje i innych ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska