Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez tę rurę nie śpią po nocach

Beata Bielecka
- 40 lat ta rura zdawała egzamin bez odpowietrzania, a teraz przez ubikację na górze chcą nam rujnować mieszkanie - skarżył się Franciszek Krasiński.
- 40 lat ta rura zdawała egzamin bez odpowietrzania, a teraz przez ubikację na górze chcą nam rujnować mieszkanie - skarżył się Franciszek Krasiński. fot. Beata Bielecka
- W chorobę nas wpędzą- pożaliła się nam rodzina Krasińskich. Zakład Administracji Mieniem Komunalnym dał zgodę ich sąsiadce na zrobienie w mieszkaniu toalety. - Od tego czasu mamy problem z wybijającymi fekaliami - mówią słubiczanie.

- Gdy sąsiadka spuszcza wodę w ubikacji nam w domu śmierdzi - denerwuje się Franciszek Krasiński. Jemu i żonie przeszkadza też hałas urządzenia do rozdrabniania nieczystości, które zamontowano w mieszkaniu nad nimi. - Budzi nas to w nocy - żaliła się Bronisława Krasińska. - Jesteśmy starszymi, schorowanymi ludźmi i chcemy spokoju - dodała.

Problemy rodziny trwają od pół roku. Wtedy ZAMK zgodził się, żeby w mieszkaniu na górze sąsiadka państwa Krasińskich zrobiła sobie łazienkę. Urząd chciał wymienić rurę w pionie, która odprowadza nieczystości, ale Krasińscy nie zgodzili się. - Nie chcieliśmy remontu w domu - wyjaśnił pan Franciszek. - Mamy swoje lata i dla nas byłby to duży problem - tłumaczył. ZAMK musiał to zaakceptować, bo słubiczanie mają własnościowe mieszkanie i nie można ich zmusić do wymiany rury. Tymczasem powiadomiony przez Krasińskich sanepid stwierdził, że pion kanalizacyjny w budynku ma przekrój 75 mm i to nie wystarcza, żeby podłączyć do niego muszlę klozetową. Rura musiałaby mieć 100 mm.

- Do tej wymiany będziemy państwa Krasińskich mocno namawiać, bo tylko to pozwoli całkowicie pozbyć się kłopotu - usłyszeliśmy wczoraj od administratora wspólnoty mieszkaniowej Stanisława Szkuciaka (część mieszkań w tym budynku należy do ZAMK).

Obiecali pomóc

Póki co jednak ZAMK postanowił w miarę możliwości inaczej zaradzić problemom z odpływem nieczystości. - Przeczyściliśmy już częściowo leżak kanalizacji, zobowiązaliśmy sąsiadkę państwa Krasińskich, żeby wyciszyć urządzenie rozdrabiające poprzez zainstalowanie podkładek tłumiących, wyprowadzimy też odpowietrzenie przewodów kanalizacyjnych ponad dach - mówił nam St. Szkuciak. - Ta sprawa naprawdę leży mi na sercu, ale to trudny temat - dodał.

- Nie byłoby problemu gdyby ZAMK nie zgodził się na zrobienie tej łazienki - przekonywał jednak F. Krasiński. - W budynku każdy ma swoją ubikację na półpiętrze i tak powinno zostać - przekonywał. Krasińscy wprawdzie po wykupieniu mieszkania łazienkę sobie zrobili, ale było to możliwe tylko dlatego, że mieszkają na parterze i na ich poziomie rura kanalizacyjna ma średnicę 100 mm. - Mimo to, żeby nam do domu żadne zapachy nie wchodziły, z ubikacji w mieszkaniu korzystamy tylko w nocy, a w dzień chodzimy do tej na korytarzu - mówiła pani Bronisława. - Dlatego denerwuje nas, że musimy wąchać zapachy innych - dodała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska