Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez tiry pękają tu domy

Ewelina Ryś
- Chciałam zaadaptować strych, żeby powiększyć mieszkanie, ale jak w ścianach są takie szpary, to chyba nie ma sensu - twierdzi Tatsiana Soutsa z ul 1 Maja
- Chciałam zaadaptować strych, żeby powiększyć mieszkanie, ale jak w ścianach są takie szpary, to chyba nie ma sensu - twierdzi Tatsiana Soutsa z ul 1 Maja Ewelina Ryś
- Tę drogę trzeba zamknąć dla ciężarówek, bo jak tak dalej pójdzie, to mury zawalą nam się na głowy - żali się Tatsiana Soutsa z ulicy 1 Maja 20 w Słubicach. W budynku, w którym mieszka, są popękane ściany, a z dachu spadają dachówki.

Kobieta nie ukrywa emocji, kiedy wprowadza nas do budynku. - Proszę spojrzeć, jak te mury wyglądają - pokazuje na obdrapane ściany i wyraźne pęknięcia. Rysy są tak duże, że ciężko ich nie zauważyć. Jak długo te ściany wytrzymają? - pyta T. Sousta. Jest przerażona stanem budynku. Mówi, że szczeliny się powiększają. - Wszystko przez drgania, które powodują tiry -denerwuje się. Podkreśla, że jest też niebezpiecznie. Kilka dni temu zaczęły spadać dachówki. - Dobrze, że nikt tam nie stał, bo to mogłoby się tragicznie skończyć - dodaje.

Zobacz też: Nie płacisz rat za samochód? Przeczytaj, jak uniknąć windykacji

Tego samego zdania są inni mieszkańcy kamienicy. Grzegorz Mroczkowski mieszka tu od ponad 40 lat. Mówi, że do tirów musiał się po prostu przyzwyczaić. Przyznaje jednak, że są one bardzo uciążliwe. - Najbardziej przeszkadza hałas, no i wstrząsy - tłumaczy. - Jak przejeżdża duże auto, to nawet szklanki na stole podskakują - opowiada. - Najgorzej jest latem - wtrąca Józef Borkowski, który też tu mieszka. - Przez tumany kurzu, nie ma mowy o otwarciu okna - podkreśla. Policzył, że przez ulicę co 5 minut przejeżdża średnio 17 samochodów. - A kiedyś było ich tylko kilkanaście dziennie - wspomina.

Potrzebna obwodnica

Hałas, spowodowany przez tiry, spędza sen z powiek mieszkańcom. - Najgorsze jest to, że nie można nic z tym zrobić - rozkłada ręce J. Borkowski. Ludzie z tego domu, ale też innych przy 1 Maja, gdzie sytuacja jest identyczna, wielokrotnie zwracali się o pomoc do urzędu miasta, starostwa i policji. Jak mówią, wszyscy są bezradni, bo nikt nie zabroni tirom przejazdu, jeśli nie ma innej drogi. - Na nasz problem jest tylko jeden sposób. To obwodnica miasta - twierdzą zgodnie.

Ale na to na razie nie ma pieniędzy. W "Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015" tej inwestycji nie ujęto. Pisaliśmy o tym 16 marca w tekście "Obwodnica odjechała daleko"- Znowu skończyło się na obietnicach - żalą się ludzie. Burmistrz Słubic Tomasz Ciszewicz zapowiada o obwodnicę ostrą walkę, bo nie wyobraża sobie, żeby jej nie było w miejscu, w którym przecinają się szlaki z Zachodu na Wschód.

- Na razie trzeba u nas naprawiać bieżące szkody - podkreśla T. Soutsa. Zgadza się z nią, zastępca dyrektora Zakładu Administracji Mieniem Komunalnym Tomasz Stupienko (ZAMK w tej kamienicy ma mieszkania - przyp. red.). Podkreśla, że o tym, co trzeba najpilniej zrobić decyduje wspólnota mieszkaniowa, bo na wszystko nie ma pieniędzy. Wczoraj remontowano tam komin. - Ale na pękające przez tiry ściany, nie ma rady - stwierdził

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska