Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przykręcimy kurki

Marek Białowąs
- W czasie mrozów na ogrzanie domu potrzebuję 500 m sześć gazu miesięcznie. Jeśli wzrosłyby ceny o 10 proc., będę musiała płacić rachunki o ok. 50 zł większe - mówi pani Kazimiera Maćkowska.
- W czasie mrozów na ogrzanie domu potrzebuję 500 m sześć gazu miesięcznie. Jeśli wzrosłyby ceny o 10 proc., będę musiała płacić rachunki o ok. 50 zł większe - mówi pani Kazimiera Maćkowska. fot. Paweł Janczaruk
Pani Kazimiera Maćkowska z Przylepu pod Zieloną Górą od pięciu lat ogrzewa gazem dom. Z przerażeniem słucha wieści o nadchodzących podwyżkach.

- Chyba przyjdzie nam tej zimy zakręcać grzejniki, albo wrócić do palenia w starym piecu węglem - mówi pani Kazimiera. - Rok temu ceny gazu zmieniły się chyba trzy razy. Oszczędzamy jak możemy. Dom jest ocieplony styropianem, wymieniliśmy okna na plastikowe. Teraz to chyba będziemy kupować mniej jedzenia lub zrezygnować z lekarstw, aby opłacić rachunki.

Nowe kontrakty

Mieszkanka Przylepu w czasie zimy za ogrzewanie domu płaci ok. 400 zł miesięcznie. Czy od stycznia jej rachunki podskoczą o 10 proc.? Dziś tylko wiemy, że o tyle PGNiG będzie płaciło więcej za importowany gaz z Rosji.

Wiadomo już, że polska spółka złożyła w Urzędzie Regulacji Energetyki wniosek na nowe taryfy dla klientów indywidualnych. Ani firma, ani urząd nie chcą zdradzić, o jaką podwyżkę chodzi.

W miniony piątek spółka podpisała kontrakt na zakup od stycznia przez trzy lata 2,3 mld msześc. gazu od RosUkrEnergo. Firmy, w której większość udziałów ma rosyjski gigant naftowy Gazpromu. Jednocześnie PGNiG podpisało aneks do umowy z Gazpromem, w której zgodziło się na zmianę zasad obliczania cen gazu, jaki będzie sprowadzać z Rosji co najmniej do 2022 r.

Trochę otuchy

W sumie importowany przez Polskę gaz zaspokaja ponad 65 proc. krajowych potrzeb. Reszta pochodzi z krajowych złóż. Wyższe ceny za sprowadzany surowiec muszą wpłynąć na rachunki, które płaci Kowalski. W tym roku PGNiG już kilka razy starało się o podwyżkę taryf, w maju nawet o 12 proc. URE za każdym razem odmawiał. Teraz trzeba się spodziewać, że podwyżka zostanie przyjęta. Nie musi to być jednak wzrost cen o 10 proc. Na rachunki, które wszyscy płacimy składają się bowiem oprócz ceny za gaz, także opłata abonamentowa, za przesył, a te nie muszą się już zmienić.

Trzeba też pamiętać, że polska spółka gazowa w tym roku osiąga większe zyski niż rok temu, a to może wpłynąć na decyzję w sprawie nowych taryfy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska