Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przykro się rozstawać

Leszek Kalinowski
Józef Bartkowiak przekaże dziś pałeczkę rządów w szkole Krzysztofowi Szymańskiemu
Józef Bartkowiak przekaże dziś pałeczkę rządów w szkole Krzysztofowi Szymańskiemu fot. Krzysztof Kubasiewicz
Józef Bartkowiak został dyrektorem gubińskiego Zespołu Szkół Rolniczych w 1970 r. Rządził nim przez lata. Pokonała go jednak… emerytalna ustawa.

Nazwisko - Bartkowiak i szkoła rolnicza od lat były nie do oddzielenia. Dlatego gubinianom i nie tylko, trudno wyobrazić sobie, by mogło być inaczej.

I choć lata pracy już dawno pozwalały odejść na wcześniejszą emeryturę, nikt nie chciał wypuścić dyrektora. Teraz jednak osiągnął on wiek emerytalny i musi rozstać się z nauczycielami i uczniami.

- To ewenement, by tyle lat utrzymać się na dyrektorskim fotelu. To świadczy o wzorowo wykonywanej pracy - mówią jednym głosem nauczyciele, absolwenci szkoły, władze miejskie i samorządowe. Nie kryją wzruszenia, w oczach - także mężczyzn - pojawiają się łzy...

Zajmie się wnuczkami

- Trudno sobie wyobrazić, że w gabinecie nie zastanę już pana dyrektora - podkreśla Leszek Sidorowicz ze Stowarzyszenia Francja - Polska Lot-Lubuskie, który współpracuje ze szkołą od 15 lat.

J. Bartkowiakowi też trudno sobie wyobrazić, że nie będzie musiał rano biec do szkoły. Tym bardziej że mieszka blisko placówki i przez okno widzi idących na lekcje uczniów.

- Mam dwie fajne wnuczki i trzeba im poświęcić więcej czasu niż moim dzieciom - przyznaje.

- My też nie damy się nudzić panu dyrektorowi - dodaje Krzysztof Szymański, który dziś przejmie pałeczkę władzy w szkole.

Sport oczkiem w głowie

Józef Bartowiak pochodzi z Osiecznej koło Leszna (z Leszna jest też jego żona). Ukończył wydział chemii, fizyki i matematyki na UAM w Poznaniu. Po studiach przez sześć lat pracował w szkole w Kamieniu Małym, ucząc chemii. 37 lat temu przybył do Gubina i zasiadł na dyrektorskim fotelu.

- W miejscu szkoły były ruiny. Ale poprzedni dyrektorzy: Olasek i Świątkowski zorganizowali dobrą i zadbaną placówkę - wspomina J. Bartkowiak. - Gdy zaczynałem, było 240 uczniów. Udało się nam nadbudować dwa piętra nad internatem i nad szkołą, zbudować salę gimnastyczną. I zwiększyć liczbę uczniów do 600.

Oczkiem w głowie dyrektora był sport (sam trenował w młodości). Stąd wiele pucharów w jego gabinecie.

Dyrektor żałuje jednak, że nie zdążył zrealizować innych szkolnych marzeń: otworzyć kierunku o energii odnawialnej i wybudować małego stadionu. Ale wierzy, że nowemu szefowi z tak zgranym zespołem na pewno się to uda.

Nowy dyrektor Krzysztof Szymański pochodzi z Międzyrzecza, od 17 lat pracuje w ,,rolniczaku", ostatnio jako kierownik warsztatów. I nazywany był prawą ręką dyrektora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska