Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przymrozki dają się we znaki. W winnicy pod Krosnem Odrzańskim chronią się przed przymrozkami. W jaki sposób? Zobaczcie sami!

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Winnica Gostchorze. Właściciel walczy z niesprzyjającą pogodą, rozpalając ogniska na polach.
Winnica Gostchorze. Właściciel walczy z niesprzyjającą pogodą, rozpalając ogniska na polach. Winnica Gostchorze/Guillaume Dubois
Pogoda w tym roku jest szczególnie zwariowana. Susza, a ostatnio przymrozki. Wszystko to daje się we znaki rolnikom czy ogrodnikom. Niektórzy próbują chronić swoją produkcję, jak winnica pod Krosnem Odrzańskim. Aby możliwie zmniejszyć straty spowodowane przymrozkami... rozpalili ogień. I wyglądało to bardzo widowiskowo. Ale czy pomoże?

Ostatnie noce w okolicach Krosna Odrzańskiego zostały rozświetlone przez ogień. Nie był to jednak pożar, a kontrolowane ogniska, przygotowane przez polsko-francuskiego właściciela winnicy.. Jak mówi, to działanie miało uchronić winne krzewy przed niekorzystną temperaturą.

- Zrobiłem coś takiego po raz pierwszy - przyznaje. - W poprzednich latach jeśli coś zmarzło, mówiło się trudno. W tym jednak chciałem spróbować walczyć z niesprzyjającą pogodą. Okazało się, że pomysł całkiem dobrze się sprawdza i będę z niego korzystać w następnych latach.

Po tym jak ogień zapłonął na polach pod Krosnem Odrzańskim, winnica przez jedną mroźną noc poniosła pewne straty. Wtedy jednak właściciel winnicy postanowił nie rozpalać ognisk.

- Sprawdzam prognozę pogody kilka razy dziennie. Jednego dnia wszystko wskazywało, że temperatura nie spadnie poniżej zera. Stało się inaczej i poniosłem niewielkie szkody na działce w pobliżu rowu, gdzie jest największa wilgoć. To była tylko jedna noc. Mówimy o stratach na poziomie 2-3 procent.

Pogoda płata figle, ale biznes winiarski się kręci

Francuski właściciel winnicy przyznaje, że w tym roku ze zbiorem i produkcją powinno być wszystko w porządku. W poprzednich latach jednak bywało różnie.

- W 2016 roku wyprodukowaliśmy ok. 13 tys. butelek naszego wina. W kolejnym jednak pogoda była tak fatalna, że w ogóle nie wypuściliśmy rocznika - wymienia mężczyzna.

W 2018 roku było już lepiej, ponieważ w okresie wiosenno-letnim nie zdarzyły się żadne przymrozki. - Wtedy udało się wyprodukować nawet 20 tys. butelek - mówi właściciel winnicy. - W 2019 pogoda nie była już tak łaskawa i wtedy nie zabezpieczyliśmy się przed niskimi temperaturami i udało nam się zrobić ok. 8,5 tys. butelek. Dlatego w tym postanowiliśmy zareagować.

Winnica w pod Krosnem Odrzańskim ma 11 hektarów. - W idealnych warunkach, bez chorób, suszy, przymrozków jesteśmy w stanie wyprodukować 30-40 tys. butelek. Oczywiście nigdy tak nie jest. Zobaczymy jak będzie w tym roku - dodaje francuski właściciel.

Klimat się zmienia. Na gorsze dla winnicy?

Choć pogoda w ostatnich latach płata figle, to winnica pod Krosnem Odrzańskim nie musi się martwić, przynajmniej na razie. - U nas się zmienia pogoda na taką, która występowała w niedawnej Szampanii (historyczna prowincja we Francji, położona w północno-wschodniej części kraju). To dla nas sprzyjające warunki - podkreśla właściciel winnicy.

Winnica Gostchorze. Właściciel walczy z niesprzyjającą pogodą, rozpalając ogniska na polach.

Przymrozki dają się we znaki. W winnicy pod Krosnem Odrzańsk...

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska