Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przystawił strzelbę myśliwską, strzelił i zabił

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Archiwum Polska Press
W śledztwie kluczył, zmieniał zeznania i twierdził, że był przekonany, iż strzelba była załadowana nabojami huko-wymi lub tzw. straszakami.

Proces odwoławczy 33-latka odbył się w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi. Sąd niższej instancji skazał go tylko na 2,5 roku więzienia, gdyż uznał, że oskarżony nie chciał zabić Wiesława K. Z wyrokiem nie pogodziły się obie strony. Broniąca 33-latka adwokat Maria Janik podkreśliła, że ofiarę i oskarżonego łączyły dobre relacje, zaś strzał ze strzelby był przypadkowy, bowiem 33-latek nie miał powodów, aby zrobić mu krzywdę. Mecenas domagała się uniewinnienia swego klienta lub złagodzenia kary. W przeciwieństwie do prokurator Jolanty Urbaniak, która uważa, że kara jest za łagodna.

- Ten wyrok nie może się ostać. Jeśli oskarżony przyłożył broń do piersi Wiesława K. i oddał strzał, to musiał wiedzieć, że sprowadza zagrożenie dla zdrowia i życia. Dlatego uważam, że oskarżony działał z zamiarem pozbawienia życia - zaznaczyła prokurator Urbaniak. I zaapelowała, aby wyrok uchylić, zaś sprawę skierować do ponownego rozpoznania przez sąd niższej instancji.

Zabójstwo na Nawrot w Łodzi. Przystawił sąsiadowi strzelbę do serca, pociągnął za spust i zabił

Wyrok prawomocny w tej sprawie zapadnie w końcu października.

Do tragedii doszło 17 lipca 2014 r. w mieszkaniu oskarżonego przy ul. Nawrot w Łodzi. Z ustaleń prokuratury wynika, że tego dnia oskarżony i pokrzywdzony pojechali autobusem na ul. Wydawniczą, po czym przesiedli się do taksówki i udali się na ul. Pomorską, gdzie Wiesław K. u swojej rodziny miał odebrać tajemniczą paczkę. Udał się do stodoły i wrócił z workiem jutowym na plecach. Tą samą taksówką przyjechali na ul. Kilińskiego i udali się do mieszkania 33-latka. Tam Wiesław K. wyjął z worka broń palną i karton z nabojami śrutowymi.

Zabójstwo przy ulicy Nawrot w Łodzi. Sprawca został aresztowany

Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie. Wiesław K. wyczyścił i naładował strzelbę i podał oskarżonemu, który przyłożył mu ją do klatki piersiowej i pociągnął za spust. Trafił w serce. Widząc, co zrobił, zaczął przykładać chusteczkę do rany, aby w ten sposób krew zatamować. Widząc, że Wiesław K. nie daje oznak życia, oskarżony schował broń i amunicję w drugim pokoju, po czym zadzwonił na pogotowie, wezwał pomoc i poinformował, że jego znajomy sam się postrzelił.

Podczas przesłuchania 33-latek zaczął kluczyć i zmieniać zeznania. Twierdził, że był przekonany, iż strzelba nabita jest nabojami hukowymi lub tzw. straszakami, ale prokuratury nie przekonał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przystawił strzelbę myśliwską, strzelił i zabił - Dziennik Łódzki

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska