Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszły rząd na cztery lata

MICHAŁ IWANOWSKI (68) 324 88 12 [email protected]
Przy pełnej auli Filharmonii Zielonogórskiej, lubuski PiS zaprezentował wczoraj swych kandydatów do Sejmu i Senatu.

Oprócz przemówień, oklasków, transparentów, deklaracji politycznych i programowych, był też element rozrywkowy. Po konwencji zagrał bowiem poznański zespół Lombard, historia polskiej muzyki rockowej, dobrze znany od wczesnych lat 80. Na konwencję przyjechał prezes partii Jarosław Kaczyński, prosto ze Szczecina. Mówił o chorobach, jakie trawią Polskę, o niebezpieczeństwach, jakie czyhają i o tym, że jego partia ma program, by kraj uzdrowić. Imprezę poprowadził lubuski lider partii poseł Kazimierz Marcinkiewicz.

Przyszły rząd na cztery lata

Rozmowa z JAROSŁAWEM KACZYŃSKIM, prezesem Prawa i Sprawiedliwości
- Ostatnio mówił pan, że nowemu rządowi przede wszystkim będzie potrzebny spokój. Czy to nie sprzeczne z postulatem powołania komisji prawdy i sprawiedliwości do rozliczenia wszystkich afer, albo z budową czwartej RP, na gruzach trzeciej?
- Nie widzę tu żadnych sprzeczności. Komisja da społeczeństwu nadzieję na prawdziwą zmianę. Zapowiadaliśmy jej powołanie i trzeba to zrobić. Chodzi o to, aby ten układ patologicznych powiązań, który sterował naszym życiem, a związany z podziałem dóbr publicznych, raz na zawsze odsunąć. Jeśli tego nie zrobimy, to żadnej zmiany nie będzie.

- Nadal chce pan delegalizacji SLD, który być może będzie główną siłą opozycyjną w przyszłym parlamencie?
- Materiałów kompromitujących SLD jest całe mnóstwo. Jest podstawa by wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o delegalizację tej partii. Ale przed wyborami to nie jest dobry moment, bo SLD tylko by na tym skorzystał. Po wyborach - zobaczymy. Ale trzeba pamiętać, że w państwie demokratycznym delegalizacja oznacza tylko potępienie moralne i społeczne, bo ci sami ludzie mogą zaraz powołać nowe ugrupowanie pod innym szyldem.

- Jaki rząd będziemy mieli za miesiąc: premiera Kaczyńskiego bez Rokity, czy premiera Rokity bez Kaczyńskiego?
- Wcale nie twierdzę, że tylko te możliwości wchodzą w grę. Kiedyś deklarowałem, że jestem gotów wejść do rządu Rokity, ale niestety Rokita mówi, że do rządu Kaczyńskiego wejść nie chce. Skoro tak, to ja się zastanawiam czy wejść do rządu Rokity. Choć to nie znaczy, że to wykluczam.

- Nie wróży to trwałości przyszłej koalicji. Jak długo, pana zdaniem, utrzyma się nowy rząd: rok, dwa?
- To zależy, kto wygra wybory. Ale wszystko wskazuje na to, że koalicja PO-PiS będzie miała solidną większość. Może nawet dwie trzecie głosów, co umożliwi zmiany w konstytucji. Myślę, że są szanse, iż będziemy mieli rząd na całe cztery lata.

- A kim w tym rządzie będzie lubuski poseł Kazimierz Marcinkiewicz: ministrem edukacji czy ministrem skarbu?
- On sam mówi, że będzie ministrem edukacji. Na ministra skarbu mamy kandydata, wybitnego naukowca, ale on nie za bardzo chce się ujawniać. Jeśli odmówi, to pozostanie nam kolega Marcinkiewicz, który do ministerstwa edukacji też się zresztą doskonale nadaje.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska