Los był złośliwy wobec gorzowianek, wyznaczając im za rywalki w trzech pierwszych meczach medalistki z poprzedniego sezonu. Wyjazdowe spotkania z wicemistrzyniami i mistrzyniami kraju nieznacznie przegrały. W sobotnim meczu, pierwszym w Gorzowie, muszą stawić czoła brązowym medalistkom z sezonu 2004/05 i aktualnym wiceliderkom, CCC Polkowice. Emocje zapowiadają się więc niebywałe.
Przytłoczone wzrostem
Wróćmy jednak do przegranego 73:79 meczu z Lotosem. Początek był znów znakomity, jednak trudno o zwycięstwo, gdy przegrywa się zdecydowanie walkę pod tablicami. A tak było w Gdyni, gdzie już do przerwy Lotos zanotował 31 zbiórek, a gorzowianki 16.
- Rozegraliśmy znów bardzo dobry mecz, a momentami fantastyczny! - ocenił trener akademiczek Dariusz Maciejewski. - Po raz pierwszy w historii wzajemnych spotkań napędziliśmy gdyniankom sporo strachu. Przegraliśmy z dwóch powodów. Pierwszy, gdyż ustępowaliśmy rywalkom w zbiórkach pod ,,deską'' aż 26:50. Przewaga fizyczna gdynianek była kolosalna, podobnie jak wcześniej Wisły Kraków. Straciliśmy przez to kilkanaście łatwych punktów z dobitek.
Królowa Biba
Drugim ,,powodem'' była najlepsza koszykarka Europy w sezonie 2003, Agnieszka Bibrzycka. Zdobyła 30 punktów (sześciokrotnie trafiła zza linii 6,25 m), zanotowała 12 zbiórek, pięć przechwytów, trzy asysty i dwa bloki. - Fantastyczne - skomentował trener Maciejewski. - Już nie wiem nawet, jak ją nazwać. Taki talent, jak ,,Biba'', to fenomen! Jej wielka indywidualność przyćmiła wszystko. Każdy jej kontakt z piłką stanowił dla nas zagrożenie. W końcówce meczu staraliśmy się odciąć ją od podań, więc zagraliśmy strefą. Wystarczył jednak moment nieuwagi, by trafiała nawet z ósmego lub dziewiątego metra, mając czasem dłonie rywalek niemal na twarzy. Rozegrała wielki mecz.
Młodość to nie grzech
- Mieliśmy dziś kłopoty, ale zrzucam to na karb młodości zawodniczek - rzekł trener Lotosu Krzysztof Koziorowicz, zapominając jakby, że gorzowianki są równie młode. - Po kontuzji nie doszła jeszcze do formy nasza rozgrywająca Paulina Pawlak, więc wkrótce powinno być lepiej.
Jutrzejszy mecz gorzowianek z CCC Polkowice w hali przy ul. Chopina rozpocznie się o godz. 17.00. Rywalki przed tygodniem odniosły sensacyjne zwycięstwo nad Lotosem 85:81, a w środę pokonały Cukierki Odrę Brzeg 71:54. Brylują w zespole wielokrotne reprezentantki Polski Elżbieta Trześniewska (190 cm wzrostu) i znana dobrze kibicom Stilonu Edyta Koryzna, lecz równie doświadczone są Ilona Jasnowska, Agnieszka Jaroszewicz i Anna Marczewska. Czas jednak na pierwsze zwycięstwo naszego zespołu...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?