Dobre wieści z Przytocznej: woda już jest w porządku. Mieszkańcy od wielu dni nie mogli jej używać

Na tą wiadomość ludzie czekali od wielu dni...
Niektórzy cierpliwie znosili trwające od końca sierpnia niedogodności, inni sporo narzekali. - Jeden czy dwa dni można wytrzymać na butelkach i z bieganiem do beczkowozu. Ale dwa tygodnie to męczarnia - mówili reporterowi. Tymczasem spółka Wokamid (odpowiada za dostawę wody), władze Przytocznej i sanepid codziennie pracowali nad oczyszczeniem wody i nad kolejnymi jej badaniami. Ale najpierw w próbkach odnajdywano enterokoki, a później bakterie e.coli.

"Prowadzimy chlorowanie i czyszczenie układów technologicznych. To jedyne, co możemy w tej sytuacji robić. I to robimy. Jednak cały czas „coś” wychodzi. Co dziwniejsze, w studniach woda jest dobra, w sieci jest dobra. Bakterie wychodzą nam w stacji uzdatniania wody" - mówił nam we wtorek wójt Przytocznej Bartłomiej Kucharyk.

I dodawał: "Przepraszam wszystkich, których dotykają niedogodności. Jednak nikomu nie zależy bardziej na przywróceniu czystej wody niż mi i prezesowi Wokamidu. I mówię to jako wójt, ale też jako mieszkaniec Przytocznej. Bo przecież ja też nie mam wody. Oczywiście rozumiem złość i zniecierpliwienie, jednak nie jesteśmy w stanie niczego przyspieszyć, zrobić na skróty. Pozostaje mi więc apelować do mieszkańców o cierpliwość i wytrwałość. I podziękować mieszkańcom, którzy wspierają nas choćby dobrym słowem".

Rozmowa ukazała się w dzisiejszej, środowej Gazecie Lubuskiej. Minęło kilka godzin środy i z sanepidu nadeszła dobra wiadomość: woda jest już zdatna do użytku przez ludzi.

Jednocześnie najnowsze badania wykazały pojedyncze bakterie z grupy coli w wodzie z wodociągu w Łagowcu (gm. Trzciel), który obsługuje Łagowiec, Brójce, Lutol Suchy i Stary Dwór. Wodę w tych miejscowościach należy ugotować (m.in. przed spożyciem)! Szczegóły znajdziecie w komunikacie.