W sobotę Kowalczyk rozpoczęła sezon od sprintu stylem klasycznym, w którym zajęła 16. miejsce. Wszyscy liczyli na to, że Polka znacznie lepiej poradzi sobie w niedzielny poranek – w końcu 10 km techniką klasyczną to jej koronna specjalność, w której zdobyła m.in. złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Właśnie ten bieg podczas przyszłorocznych mistrzostw świata w Lahti będzie dla Kowalczyk najważniejszym w tym sezonie.
Początek biegu na trasie w fińskiej Ruce ułożył się znakomicie – Kowalczyk na pierwszym pomiarze była pierwsza. Z każdym kilometrem nasza biegaczka jednak słabła. Ostatecznie zajęła 9. miejsce ze stratą 52,4 sekundy do zwyciężczyni.
Pierwsze miejsce z czasem 26:55,2 zajęła Marit Bjoergen. To był prawdziwy pokaz siły w wykonaniu 36-letniej Norweżki, która ostatnie półtora roku poświęciła na przerwę macierzyńską. Podium w Ruce uzupełniły kolejno Krista Parmakoski (Finlandia) i Heidi Weng (Norwegia).
W przyszły weekend Puchar Świata w biegach narciarskich zawita do Lillehammer. Dla Justyny Kowalczyk będzie to ostatni występ w cyklu PŚ w tym roku. Polka zamierza wrócić dopiero za dwa miesiące, by uniknąć rywalizacji techniką dowolną i w spokoju przygotować się do przyszłorocznych MŚ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?