Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczew: Starsze i schorowane osoby mają problemy z dojściem na przystanek

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
- Nie dam rady zejść z górki, a kilka razy w miesiącu muszę jeździć autobusem do szpitala. Muszę wydzwaniać do opieki społecznej, żeby mnie podwieźli - żali się Hubert Piechota.
- Nie dam rady zejść z górki, a kilka razy w miesiącu muszę jeździć autobusem do szpitala. Muszę wydzwaniać do opieki społecznej, żeby mnie podwieźli - żali się Hubert Piechota. fot. Dariusz Brożek
Część mieszkańców krytykuje decyzję wójta i radnych o przeniesieniu przystanku PKS na plac za kościołem. Władze nie zamierzają jednak się ugiąć.

O przeniesieniu przystanku pisaliśmy 8 września w artykule ,,Wójt przeniósł wiatę i podzielił całą wieś''.

Przypominamy, że w sierpniu z inicjatywy władz gminy przystanek został przeniesiony z rynku na plac za kościołem. Oburzyło to wielu mieszkańców. Zwłaszcza starszych, którzy mają problemy z chodzeniem. - Teraz musimy forsować stromą górkę. Trudno pod nią wejść i z niej zejść na dół. A co będzie, kiedy spadnie śnieg? - pyta Leopold Michoń.

Ponad 200 osób popisało się po protestem, a blisko 30 przyszło na spotkanie, które odbyło się w ośrodku kultury. - Przystanek ma wrócić na dawne miejsce - postulował Hubert Piechota, który porusza się o kulach i właśnie przeszedł kolejną operację.

Jest bezpieczniej?

Wójt Waldemar Górczyński tłumaczył, że decyzję podjęli radni. - Zobowiązała nas do tego policja i starostwo.

Przystanek na rynku był po prostu niebezpieczny dla pasażerów, pieszych i innych pojazdów. A my byśmy odpowiadali za ewentualne wypadki - dodał.

Wyjaśnienia wójta nie przekonały Güntera Judka. Mężczyzna dopytywał, kto będzie odpowiadać za wypadek, jeśli ktoś złamie rękę czy nogę idąc z górki na plac, gdzie przeniesiono przystanek. Podobne wątpliwości miał Janusz Lingo.

- Czy można mówić o poprawie bezpieczeństwa, skoro sam byłem świadkiem, jak autobus nie mógł wjechać na plac, bo wjazd zatarasowały samochody? Pasażerowie musieli wysiąść na obwodnicy - pytał.

Gmina zrobi poręcz

Uczestnicy spotkania nagrodzili brawami wypowiedź Wandy Jągowskiej, która życzyła radnym, aby zawsze byli młodzi i zdrowi. - Bo na starość mogą mieć problemy z dotarciem na przystanek. - W dodatku nikt nas o tym nie poinformował - mówiła.

Z przeniesienia przystanku są natomiast zadowoleni mieszkańcy rynku. Teraz rankiem nie budzi już ich hałas i smród spalin. Wójt twierdzi, że decyzja jest ostateczna i przystanek na pewno nie wróci na dawne miejsce, bo zabraniają tego przepisy. W jaki sposób władze zamierzają ułatwić mieszkańcom dojście do placu?

- Przy chodniku wybudujemy poręcze. A w przyszłości wiatę zastąpi przystanek z prawdziwego zdarzenia - zapowiada W. Górczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska