Faktycznie. W niedzielne południe sala konferencyjna w krasocińskim Urzędzie Gminy świeciła pustkami. Po sumie odwiedziło ją nie więcej jak dziesięć osób. Członków komisji było niejednokrotnie więcej, niż samych głosujących! Tak źle jeszcze nie było podczas żadnych wyborów, nawet tych do Parlamentu Europejskiego.
- Kiepsko było też po wcześniejszych mszach w kościele. Przychodziło po kilka osób lub pojedyncze. Inne komisje w gminie też narzekały na frekwencję - twierdzili przedstawiciele obwodowej komisji do spraw referendum numer 7 w Krasocinie.
Podobnie było we włoszczowskim Urzędzie Gminy. - Frekwencja jest bardzo niska - usłyszeliśmy w rozmowie telefonicznej. Od godziny 6 do 14 nikt też nie skorzystał z darmowego transportu do lokali referendalnych spośród osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Wszystko wskazuje na to, że frekwencja w powiecie włoszczowskim będzie bardzo niska.
Mieszkańców, jak widać, nie interesuje ogólnopolskie referendum zarządzone przez Bronisława Komorowskiego, dotyczące wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych przy wyborach posłów, finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika. By wynik referendum był wiążący, musi w nim wziąć udział co najmniej połowa osób uprawnionych do głosowania.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
