Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Tymbarku: Bo my piłkę kochamy

Artur Matyszczyk
Rywalki z Gorzowa były szybsze i lepsze techniczne. Ale reprezentantki podstawówki w Słonem ambicją nie ustępowały rywalkom.
Rywalki z Gorzowa były szybsze i lepsze techniczne. Ale reprezentantki podstawówki w Słonem ambicją nie ustępowały rywalkom. fot. Bartłomiej Kudowicz
Choć na futbolu znają się tylko troszeczkę, dziewczynki ze Słonego zagrały w lubuskim finale turnieju o Puchar Tymbarku. I przeżyły przygodę życia...

WYPATRZYLI NIKOLĘ

WYPATRZYLI NIKOLĘ

Po lubuskim finale miła niespodzianka spotkała Nikolę Nowak. Dziewczynka wyróżniała się na boisku na tyle, że przez trenerów została zaproszona na konsultacje do kadry województwa. - Nikola była tak zaskoczona, że musieliśmy jej wytłumaczyć, co to dla niej oznacza. Cieszymy się ogromnie - nie krył radości Tomasz Polewski.

Słone to niewielka wieś w gminie Świdnica. Szkoła w tej miejscowości również jest malutka. Raptem stu, może nieco więcej uczniów. To właśnie z tej placówki dziewczynki z klas 1-3 tydzień temu przeżyły przygodę swojego życia. O dziwo, wiązała się ona z... piłką nożną.

Od razu weszły do finału

- Zgłosiłem drużynę do rozgrywek o puchar Tymbarku. Tak się złożyło, że podobnie postąpiło niewielu nauczycieli. I moje podopieczne od razu... dostały się do finału - nie kryje radości opiekun uczennic Tomasz Polewski.

Decydujące mecze rozegrano w Krośnie Odrz. Murawa na europejskim poziomie. Oprawa prawie taka, jak w lidze mistrzów. Kolorowe reklamy otaczały cztery boiska. Głośna muzyka dobiegała z głośników. Całość robiła wielkie wrażenie. Nic dziwnego więc, że dziewczynki ze Słonego aż oniemiały z wrażenia.

- Jak niektóre się dowiedziały, że wystąpimy w finale, to aż ze strachu nie chciały jechać. Ale nie się czemu dziwić. Tak naprawdę na miejscu po raz pierwszy zobaczyły, że dziewczyny też mogą grać w... korkotrampkach. I że zakładają na nogi ochraniacze - uśmiecha się Polewski.

Jak wypadły młode piłkarki? Przegrały 0:5 z Gorzowem i 0:1 ze Słubicami. Ale to nie wyniki są najważniejsze. Przede wszystkim liczyła się przygoda i dobra zabawa. - Przecież nasze rywalki, to było prawie zawodowstwo. Gorzowianki grają w klubie. My z nimi nawet nie mamy prawa się porównywać - dodaje Polewski.

Trochę się już nauczyłyśmy

ONE ZAGRAŁY

Szkołę w Słonem reprezentowały:
Amelia Rudnicka, Karolina Kończak, Nikola Nowak, Katarzyna Kaczmarek, Marta Ryszewska, Magda Mott, Karolina Bartosik, Magda Chwedynicz, Paulina Dudziak,

Dziewczynki walczyły, ile tylko sił w nogach. Choć prawie wszystkie z rumieńcami na twarzach zdradziły, że na przepisach gry w piłkę nożną, to one się znają, a i owszem, ale tylko troszeczkę. - Co dwa dni gramy z chłopakami. Biegamy za piłką. Trochę się już nauczyłyśmy - szczerze stwierdziła Amelia Rudnicka.

Karolina Kończak obserwując pierwszy mecz swoich koleżanek nerwowo przebierała nogami, krzyczała i podekscytowana raz po raz zatykała usta dłonią. - Oj, bardzo się boję, żebyśmy tylko trafiły gola - napomknęła, spytana o emocje.

Tych dziewczynki miały co niemiara. I nic a nic się nie wstydziły tego, że jako jedyne w finale nie miały kompletu strojów. Dla trzech młodych piłkarek zabrakło koszulek. Dziewczynki same, pisakami namalowały numery na białych podkoszulkach. - Cóż, rękodzieło jest w cenie - podsumowała z uśmiechem nauczycielka Aleksandra Woźniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska