Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pucharowy hit dla Lechii Zielona Góra! Carina Gubin bezbarwna w ćwierćfinale

Paweł Górski
Paweł Górski
Ćwierćfinałowy hit Pucharu Polski na szczeblu lubuskim padł łupem Lechii Zielona Góra. Carina Gubin nie przypominała drużyny z ligi i uległa zielonogórzanom 0:3.

Lechia Zielona Góra – Carina Gubin 3:0 (2:0)

  • Bramki: Mycan (12), Babij (23 z karnego), Konieczny (51).
  • Lechia: Fabisiak – Ostrowski, Łokietek, Konieczny (od 64 min Veneranda), Kaczmarczyk (od 64 min Dybizbański), Soszyński (od 64 min Ł. Maćkowiak), Łoboda (od 80 min Surożyński), Mycan (od 71 min Małecki), Babij, Athenstadt, Król (od 80 Staśkiewicz).
  • Carina: Czajor – Woźniak, Masny, Poniedziałek (od 45 min Magdziak), Grzymisławski, Haraszkiewicz, Kamon, Kochanowski (od 45 min Siudak), Pietrzczyk (od 45 min Diduszko), Guimaraes (od 45 min Ryś), Walczak (od 88 min Staszkowian).
  • Żółte kartki: Konieczny, Babij, Król, Dybizbański – Haraszkiewicz, Ryś.

Od pierwszych minut na boisku zdecydowanie dominowała Lechia. Początkowo Carinie udało się wyprowadzić kilka ataków, ale nie stworzyły one większego zagrożenia. Oprócz tego broniący bramki Lechii Wojciech Fabisiak był w pierwszej połowie praktycznie bezrobotny, gdyż ekipa zielonogórska rzadko pozwalała rywalowi na opuszczenie jego połowy. Efekt obejrzeliśmy już w 12 minucie, w której Lechia przeprowadziła jedną z wielu akcji lewą flanką. Pierwszy strzał wybronił Szymon Czajor, ale do odbitej przez niego piłki szybko dopadł Przemysław Mycan i pokonał bezbronnego golkipera.

Nieco ponad 10 minut później Lechia podwyższyła na 2:0 i przy tym golu udział również miał Mycan, bowiem po faulu na nim arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł Jakub Babij, który pewnie wykorzystał rzut karny, dzięki czemu zielonogórzanie schodzili do szatni z dwubramkową zaliczką.

W drugiej połowie podopieczni Andrzeja Sawickiego mieli za zadanie utrzymać wynik i nie popełnić błędów, które zdarzały się w poprzednich spotkaniach. Carina natomiast szukała odmiany wyniku w przeprowadzonych w przerwie zmianach. Plan udało się zrealizować zielonogórzanom, którzy utrzymali optyczną przewagę na murawie. Błyskawicznie zdołali oni również dobić gubinian – w 51 minucie na czystą pozycję idealnie wysunął się Bartosz Konieczny i nie dał szans Szymonowi Czajorowi, podwyższając na 3:0.

W końcówce spotkania Carina zaczęła coraz śmielej podchodzić pod bramkę Wojciecha Fabisiaka, lecz w dalszym ciągu nie była w stanie oddać groźnego strzału. W 76 minucie mogła dodatkowo stracić czwartą bramkę, ale Artur Małecki minimalnie spudłował głową.

– Nasza dzisiejsza wygrana to nie był przypadek. Byliśmy dobrze przygotowani na rywala, wiedzieliśmy jak oni grają – powiedział po meczu drugi trener Lechii Michał Sucharek. – Zagraliśmy dwie bardzo dobre połowy i z tego się cieszymy. Mamy nadzieję, że chłopaków to odblokuje i z takim nastawieniem jedziemy w sobotę do Kluczborka na arcyważny mecz o sześć punktów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska