Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pustynia Kozłowska leży na granicy dwóch województw. Może nie spotkamy tam Stasia i Nel, ale góry piachu na pewno

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Pustynia Kozłowska to wspólne dzieło natury, a raczej lodowca oraz człowieka. Najpierw bielicowe piaski zostały wypłukane spod ustępującego lodowca. Działo się to jakieś ok. 10 tys. lat temu.
Pustynia Kozłowska to wspólne dzieło natury, a raczej lodowca oraz człowieka. Najpierw bielicowe piaski zostały wypłukane spod ustępującego lodowca. Działo się to jakieś ok. 10 tys. lat temu. Małgorzata Fudali Hakman
Może burze piaskowe są tutaj słabsze niż te saharyjskie... Może nie spotkamy tam karawany wielbłądów i nie ujrzymy fatamorgany, ale przy odrobinie wyobraźni poczujemy się tutaj jak na pustyni. "Tutaj", czyli gdzie? Wybierzmy się na południowy kraniec lubuskiego, czyli na granicę z województwem dolnośląskim w okolice Kozłowa. To tylko 60 kilometrów od Żar.

Pustynia Kozłowska to największe na Dolnym Śląsku wydmy śródlądowe, znajdujące się w obszarze Przemkowskiego Parku Krajobrazowego w Borach Dolnośląskich. To około 20 hektarów piachu, tu i ówdzie porośniętego wrzosami, co robi szczególne wrażenie właśnie jesienią.

Te wydmy w Borach Dolnośląskich ukształtowały się po ustąpieniu ostatniej epoki lodowcowej, ale później zostały porośnięte roślinnością. Do ich obecnego wyglądu przyczyniła się działalność człowieka. Do 1992 roku był tu radziecki poligon wojskowy, a wydma stanowiła tarczę dla rakiet i pocisków artyleryjskich. Wtedy wstęp był surowo wzbroniony. A teraz miejsce przyciąga turystów.

Po II wojnie światowej tę część Borów Dolnośląskich na swój poligon zajęli Sowieci. Las stał się wielkim pobojowiskiem i w wielu miejscach do dzisiaj widać duże leje po eksplodujących tam pociskach. Na południe od pustyni, kilka kilometrów od niej, powstała sowiecka baza wojskowa Karczmarka, do dziś owiana tajemnicą. W lesie ulokowano szereg sowieckich obiektów wojskowych, dziś zrujnowanych lub całkowicie zniszczonych. Wiemy też, że w latach osiemdziesiątych miało tam dojść do zagadkowej eksplozji, po której w lesie miał wybuchnąć pożar, ludzkie szczątki spadać na autostradę A18, a fala uderzeniowa miała wybijać szyby nawet w Bolesławcu. Sowieci oczywiście nie pozwolili wjechać na ten teren polskiej Straży Pożarnej i sami zajęli się tą sprawą.

ZOBACZ TEŻ:

Zobaczcie galerię zdjęć, może skuszą was, by tu zajrzeć...

Bardzo często turyści mylą Pustynię Kozłowską z terenami poligonu w Świętoszowie. Ale wspomniane hektary piasku leżą pod drugiej stronie drogi wojewódzkiej nr 297.

Jak dojechać?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto