Pyszne ciacho zamiast kwiatka. Uroczy Dzień Kobiet na zielonogórskim deptaku. Mamy zdjęcia!

- Superniespodzinka! - mówiła pani Halina. - Co prawda jestem na diecie, ale tak apetycznie wyglądają te babeczki i ciasteczka, że musiałam się skusić. Poza tym w Dniu Kobiet można siebie odpuścić i poprawić sobie humor. A nic tak na mnie nie działa - jak takie pyszne ciacha!

W okolicy pomnika Bachusa na zielonogórzanki czekał prezydent Janusz Kubicki i radni z klubu Zielona Razem.
- To bardzo miłe, że gospodarz miasta składa nam życzenia. Każda akcja, która wywołuje uśmiech na twarzach kobiet, sprawia, że choć tego dnia czujemy się wyjątkowe jest warta pochwały - zauważa pani Aldona. - Osobiście wolałabym dostać kwiatka, bo odżywiam się bardzo zdrowo, ale raz mogę sobie odpuścić...
- Ale ciacho! Pychota! Uwielbiam takie słodkości. Mogłabym jeść i jeść - śmieje się pani Urszula. - Zwłaszcza w tak dobrym towarzystwie.
Zdaniem pani Krystyny, żyjemy w ciągłym pośpiechu, stresie. Tak mało mówimy sobie miłych słów. Tak rzadko sprawiamy sobie niespodzianki. Dlatego każda taka akcja z miłym gestem jest bardzo ważna nie tylko dla kobiet. Od razu człowiek lepiej się czuje. I ma poczucie, że jest się ważnym, docenionym.

Zielonogórzanki podkreślały, że chciałby częściej być obdarowywane uśmiechem, miłym gestem. Nie tylko 8 marca. Brakuje im też życzliwości na co dzień. Dlatego apelują do mężczyzn, ale i do siebie nawzajem, by sprawiać sobie takie miłe chwile jak najczęściej. To tak niewiele kosztuje, a tyle daje pozytywnej energii i siły. Sprawia, że rosną nam skrzydła...
A skąd się wzięło to święto pań? Pierwszy dzień kobiet obchodzony był w 1909 roku, po zamieszkach i strajkach w Nowym Jorku.
W Polsce za czasów PRL-u święto to było popularne. Kobiety wspominają, że wtedy najczęściej dostawały w pracy goździki i rajstopy.