Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pytaj w starostwie

ANDRZEJ WŁODARCZAK
Powszechna dostępność informacji o zdawalności egzaminów, minimalna opłata za kurs i większa aktywność wydziałów komunikacji powinny - zdaniem fachowców - podwyższyć poziom szkolenia kandydatów na kierowców.

Poziom ten jest bardzo zróżnicowany. Są w Gorzowie Wlkp. ośrodki szkolenia kierowców ze wskaźnikiem zdawalności egzaminów praktycznych około 60 procent, np. Plus, Szkoła Kierowców Pomorski i Polonez Henryka Winiarskiego. A średnia zdawalność w rejonie Gorzowa Wlkp. wynosi 36, 2 proc. Na drugim biegunie plasują się takie szkoły, jak ABC, Marek Piłat czy Firma Usługowa 2002, gdzie egzamin praktyczny za pierwszym podejściem zdaje co piąty, a nawet co dziesiąty uczestnik kursu.
Do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gorzowie na egzaminy trafiają uczestnicy kursów z prawie stu szkół nauki jazdy z północnej części woj. lubuskiego. W ub.r. przeprowadzono tu około 18 tys. egzaminów praktycznych.

Pytaj w starostwie

Słabych szkół nie eliminuje rynek, gdyż kandydaci na kierowców z reguły nie znają faktycznej skuteczności szkolenia w wybranym ośrodku. Informacji takich nie udziela im WORD. Można je natomiast uzyskać w wydziałach komunikacji starostw.
- Jeśli zainteresowani pytają nas o ośrodki o najwyższej zdawalności, to my je wymieniamy. Nie zamierzamy bowiem chronić tych, którzy szkolą słabo, a nawet beznadziejnie - zapewnia naczelnik wydziału komunikacji w Urzędzie Miejskim w Gorzowie Franciszka Hubska. -Starosta nie może cofnąć zezwolenia ośrodkowi, który bardzo słabo szkoli kandydatów na kierowców. Zgodnie z art. 104 Kodeksu drogowego podstawą cofnięcia prawa do szkolenia może być prowadzenie szkolenia niezgodnie z przepisami, fałszowanie zaświadczeń o jego ukończeniu lub uniemożliwianie kontroli.
Zatem zapewne w interesie właścicieli najskuteczniejszych ośrodków szkolenia byłoby wydanie wspólnego informatora o wynikach egzaminów. Nie musi to być książka, wystarczy kilkustronicowa broszura, jednak w nakładzie umożliwiającym dotarcie do tysięcy kandydatów na kierowców.

Taniej to nieraz drożej

Andrzej Kraszewski, właściciel Plusa, najlepszego pod względem zdawalności w ub.r. ośrodka szkolenia w Gorzowie, radzi kandydatom na kierowców, by pytali o plac manewrowy i auta, na których prowadzone są kursy. Dobrze, jeśli ośrodek ma własny plac i fiaty punto, bo właśnie na nich zdaje się egzaminy na prawo jazdy.
Odradza natomiast sugerowanie się tylko ceną kursu. - Za opłatę rzędu 500-600 zł trudno dobrze przygotować przyszłego kierowcę - twierdzi. Kandydaci ze słabszych i tańszych szkół w sumie płacą więcej za prawo jazdy. Przy trzech niezdanych egzaminach praktycznych - co zdarza się często - trzeba zapłacić dodatkowo około 230 zł za te egzaminy, około 270 zł za dziewięć dodatkowych godzin nauki jazdy oraz 250 zł za kurs dodatkowy. Czyli 650 zł rośnie do 1.400 zł.
Henryk Winiarski, właściciel szkoły kierowców Polonez w Gorzowie, proponuje nawet wprowadzenie minimalnych opłat za kursy na prawo jazdy, np. w wysokości 1.200 zł. - Za takie pieniądze szkoła powinna solidnie przygotować kandydata na kierowcę - uważa. Jego zdaniem przy wyższych opłatach wzrosłaby zdawalność egzaminów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska