- Wielu mieszkańców pyta, jakie korzyści ma gmina w wysypiska śmieci koło wsi Mnichy?
- Dzięki firmie Clean City w tym roku do gminnego budżetu wpłynie prawie trzy miliony złotych. To poważny zastrzyk pieniędzy, które przeznaczymy na inwestycje związane z ochroną środowiska. Na przykład na budowę kanalizację w Głażewie, czy rozbudowę wodociągów w Łowyniu oraz na wodociąg z Bielska do Kolna.
- Skąd tyle pieniędzy?
- Czynsz dzierżawny wynosi ponad 100 tys. złotych rocznie. Do tej pory nie otrzymywaliśmy tych pieniędzy, bo rozpoczynając budowę spółka zapłaciła gminie za kilka lat z góry. Do tego gmina ma swój udział w opłatach za składowanie tam odpadów. To 35 złotych za każą tonę, które spółka przelewa na konto Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Część tych pieniędzy wraca później do nas. Za pierwsze półrocze dostaliśmy już milion dwieście tysięcy złotych. Dodatkowym atutem Clean City jest fakt, że zatrudnia blisko 40 osób.
- A co z podatkami od budowli?
- Szacujemy, że w przyszłym roku dostaniemy około 100 tysięcy złotych. Poza tym firma wspiera rozmaite inicjatywy na terenie gminy. Na przykład ostatnio wyremontowała na swój koszt pomieszczenia w centrum edukacji regionalnej i przyrodniczej w Mniszkach.
*-Ale władze gminy płacą jej za zbiórkę surowców wtórnych. Co pan na to?
- Prowadzenie selektywnej zbiorki szkła, plastiku i innych surowców wtórnych jest naszym obowiązkiem. Robi to za nas Clean City, która od lat zbiera te odpady do specjalnych kontenerów ustawionych w różnych punktach miasta i gminy. Płacimy 90 groszy za mieszkańca. W sumie to kilkanaście tysięcy złotych rocznie. Ale firma płaci nam za te odpady około czterech tysięcy złotych.
- Dlaczego jednak podpisaliście umowę akurat Clean City, skoro w mieście są inne firmy zajmujące się zbiórką odpadów?
- Bo to największa firma. I w dodatku zajmuje się wyłącznie gospodarką odpadami i jako jedyna prowadzi ich segregację na taką skalę. Pozostałe mogą to robić, ale nie muszą.
- W tym roku gmina wydała już około pół miliona na skansen w Mniszakch, a na przyszły zaplanowano kolejne pół miliona. Wielu mieszkańców twierdzi, że niepotrzebnie topicie tam pieniądze...
- Dopłacamy też do muzeum, biblioteki i domu kultury. To nasze zadanie. W Mniszkach powstał jedyny w regionie skansen, który jest teraz atrakcją dla turystów. Uratowaliśmy budynki przed ruiną, a wiele eksponatów przed dewastacją i zapomnieniem. W jaki sposób mamy oszacować te zyski? A jak przeliczyć na złotówki fakt, że pracę w skansenie znalazło kilkanaście osób, a wraz z jego powstaniem mieszkańcy zaczęli dbać o swe gospodarstwa i wieś tylko na tym zyskała? Uważam, że to korzystne dla gminy. Rachunej jest dla nas korzystny.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?