1/8
Radek W. w poniedziałek, 23 maja, do sądowej sali wszedł skuty kajdanami i łańcuchami.
2/8
Oskarżony o śmiertelne pobicie Tadeusza młody człowiek nie wyraża skruchy. Momentami nawet się uśmiecha.
3/8
Jacek Cz. jest dużo starszy. Odpowiada z wolnej stopy. W poniedziałek w sądzie był z żoną. Kobieta nie chciała zeznawać.
4/8
Kluczowe dla sprawy okazały się jednak zeznania cioci Ani, chrzestnej Radosława. W noc, kiedy skatował Tadeusza, przyszedł do niej.