Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni nie chcą zmian w starostwie

Beata Bielecka
Zmniejszenie kierowniczych stanowisk miało być sposobem na oszczędności w powiecie. Nie zgodziła się na to większość radnych.

Ireneusz Woźniak z zarządu powiatu, pomysłodawca oszczędności, konieczność ich wprowadzenia tłumaczył tym, że na płace starostwo wydaje miesięcznie około 160 tys. zł.

Pożenić oświatę i zdrowie

Zarząd był zdania, że niektóre wydziały można połączyć, bo nie ma sensu, żeby każdy miał kierownika, który zarabia ponad 4 tys. zł brutto. Reorganizacja miała przynieść około 400 tys. zł oszczędności rocznie. - Jesteśmy małym, biednym powiatem. W innych, o podobnej wielkości, wydziały często są łączone - tłumaczył na wtorkowej sesji starosta Aleksander Kozłowski. Jego zdaniem korzyści byłoby więcej. - Robimy to też po to, żeby mieszkańcy przychodząc na przykład po pozwolenie na budowę, za chwilę nie musieli pukać po decyzję środowiskową - wyjaśnił. - Nie dochodziłoby wtedy do paradoksów, że kierownicy wydziałów piszą do siebie pisma, żeby otrzymać opinie danego wydziału - powiedział wczoraj "GL" I. Woźniak.

Na pierwszy ogień miały pójść wydział architektury i ochrony środowiska. Pożenić chciano też oświatę i zdrowie. - Każda szkoła ma dyrektora, podobnie jak szpital. Po co dublować stanowiska? - pyta I. Woźniak. Zmiany szykowały się też w wydziale komunikacji, który miał wchłonąć Zarząd Dróg Powiatowych. Ten planowano zlikwidować, bo starosta tłumaczył, że tego typu zarządy funkcjonują, gdy powiat dysponuje ponad 400 km dróg. Słubicki ma 230 km.

Radni przeciwni

Pomysły zarządu (przewagę ma w nim Platforma Obywatelska) nie spodobały się jednak grupie radnych SLD oraz osobom startującym z listy PiS i komitetu wyborczego Porozumienie z PSL na czele.

- Skoro szuka się oszczędności, to po co tworzy się nowy wydział z kierownikiem na czele - dopytywał Jerzy Glinka z SLD. Chodzi o wydział do spraw pozyskiwania środków unijnych. Miałby działać do końca 2008 r., bo w tym czasie samorządy będą walczyć o pomoc unijną na lata 2007-2013. Pracować mają tu: Łukasz Kaczmarek (zajmował się już tym w starostwie) i Marek Kubik (pisał projekty w gminie, a po wyborach poszedł do pracy w starostwie). W planach jest przyjęcie jeszcze jednego specjalisty. - Oznacza to więc utworzenie 1,5 etatu i to tylko czasowo - odpiera argument opozycji I. Woźniak.

Rozbudowany ma być też wydział zarządzania kryzysowego, bo takie polecenie od wojewody dostał powiat. Przybędzie tu jeden etat. Po tych wszystkich zmianach starostwo zeszłoby z 71, 5 etatów do 66. Przeciwnicy tego pomysłu obawiają się, że to wpłynęłoby źle na efekty pracy starostwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska