Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni opozycji w Krośnie chcą zawieszenia doradcy burmistrza

Leszek Kalinowski 68 324 88 36 [email protected]
- Wyraźnie widać, że radni z klubu Marka Cebuli po prostu boją się osób, które wprost nazywają ich działania donoszeniem – uważa Daniel Sawicki, doradca burmistrza.
- Wyraźnie widać, że radni z klubu Marka Cebuli po prostu boją się osób, które wprost nazywają ich działania donoszeniem – uważa Daniel Sawicki, doradca burmistrza. fot. Mariusz Kapała
Radnym z Klubu Radnych PO RP Cebula nie podobają się wypowiedzi doradcy burmistrza ds. kontaktu z mediami Daniela Sawickiego. Domagają się jego zawieszenia w obowiązkach. Tymczasem odwołać go może jedynie burmistrz.

O Krośnie Odrzańskim ostatnio jest głośno nie tylko w mediach regionalnych, ale także ogólnopolskich. Radni z klubu Marka Cebuli uważają, że granice wypowiadania się o opozycji przez przedstawiciela urzędu miasta zostały przekroczone. Tak być nie powinno, bo nie służy to wizerunkowi miasta.

- Na sesji nadzwyczajnej złożyliśmy apel o zawieszenie w prawach specjalisty ds. kontaktów z mediami Daniela Sawickiego - informuje przewodniczący klubu radnych Marek Cebula - Adam Przybysz. - Jego zachowanie uznajemy za naganne i haniebne. W wypowiadanych przez siebie słowach używał określeń "kapuś", "donosiciel" w odniesieniu do radnych opozycji.
Radni podkreślają, że ich zdaniem doradca ds. kontaktów z mediami, który jest opłacany przez podatników, winien zajmować się kreowaniem dobrego wizerunku gminy i wszystkich jego organów, a nie atakowaniem radnych Rady Miejskiej.

Apel został złożony również do burmistrza Andrzeja Chinalskiego o podjęcie działań w tym kierunku - niestety po tygodniu oczekiwań nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi, natomiast z tego co jest nam wiadome, Daniel Sawicki dalej pełni swoją funkcję.
Wiceburmistrz Mirosław Glaz podkreśla, że kompetencje do zatrudnienia czy odwołania doradcy ma burmistrz. Jeśli gospodarz miasta byłby niezadowolony ze swego pracownika, który przekracza przyjęte normy, może dać mu naganę lub nawet zwolnić. Oczywiście apelować można, ale nie można odmawiać burmistrzowi podejmowania decyzji.

A argument wydawania publicznych pieniędzy?
- Dla mnie nie jest trafiony. Bo przecież radni też dostają publiczne pieniądze - dodaje M. Glaz.
Co na apel radnych sam zainteresowany? Nie jest zdziwiony, wszak nie ma w tym nic dziwnego, że opozycji nie podobają się wypowiedzi przedstawiciela urzędu miasta.

- Wyraźnie widać, że radni z klubu Marka Cebuli po prostu boją się osób, które wprost nazywają ich działania donoszeniem - uważa Daniel Sawicki, doradca burmistrza. - Jestem pewien, że w swoich wypowiedziach nie przekroczyłem zasad debaty publicznej. Wcześniej nikt nie odpowiadał radnym, na ich zaczepki, w tak zdecydowany sposób. Dlatego padł na nich blady strach. Sądzę, że radni opozycji powinni uczciwie głosować na sesjach, a nie chować głowę w piasek i odmawiać wzięcia udziału głosowaniach, tak jak zrobili to przy budżecie. Krótko mówiąc radni są po prostu bezradni. Nie przedstawili nigdy żadnych pomysłów na zmiany gospodarcze. Jedyne co robią to nasyłanie na urząd prokuratorów i próby odwołania burmistrza. Jak dotąd ich działania przypominają mi znany przebój znakomitego polskiego zespołu Lady Pank.

Co na to mieszkańcy miasta? Usłyszeliśmy różne opinie. Większość jednak twierdziła, że są ważniejsze sprawy do załatwienia niż zajmowanie się tym, co kto o kim powiedział.
- Ludzie chcą pracy, bo ciągle u nas z nią nie jest dobrze. Marzymy, by strefa się zapełniła inwestorami - mówi Krzysztof Igrasik. - Wszyscy powinni się na tym skupić. Nie od dziś wiadomo, że zgoda buduje, niezgoda - rujnuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska