Radni oszczędzają wydatki na prezydencie. A sami pobierają najwyższe diety

Zaledwie kilka dni temu radni miejscy podjęli decyzję o przyznaniu prezydentowi najniższego z możliwych wynagrodzenia za pracę. Opowiedzieli się za tym radni z klubu Komitetu Wyborczego Jana Zubowskiego, czyli mówiąc jaśniej i krócej, zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości. Zapewne chcieli zaoszczędzić publiczne pieniądze. Zrobili to jednak cudzym a nie swoim kosztem, zapominając, że sami mogliby dać dobry przykład. Właśnie przypomniał im o tym w otwartym liście Michał Górawski z Młodych Demokratów.

Zaproponował, by radni miejscy zmniejszyli swoje diety i to o sporo. - Szanujemy dążenie rady do ostrożnego wydawania publicznych pieniędzy - pisze w liście M. Górawski. - Chcielibyśmy jednak, aby ten gest miał swoją kontynuację i znalazł w innych decyzjach dotyczących administracji samorządowej.

Przypomnijmy, że podczas sesji, na której to zapadły decyzje o pensji prezydenta, jeden z radnych, Marek Sienkiewicz, stwierdził, że asceza jest cechą pożądana u polityków. - Skoro więc nie zaszkodziła nikomu, nie ma powodów sądzić, by w przypadku radnych miałoby by być inaczej - dodaje Górawski. - Mogli by także świecić przykładem dla innych osób publicznych. Dlatego apelujemy do radnych, aby podczas najbliższej sesji obniżyli sobie dietę o 30 procent. W podobnym wymiarze zostało obniżone wynagrodzenie prezydenta. A przecież funkcji radnego nie sprawuje się dla zysku, a jedyni8e dla dobra mieszkańców.

Swój apel do radnych, Młodzi Demokracji wyrazili nadzieję, że radni nie będą stosowali podwójnych standardów, uzależniając je od politycznych sympatii.

A jakie są to diety? Przewodniczący rady otrzymuje dostaje 1.987 zł, wiceprzewodniczący 1.490 zł. Po tyle samo mają przewodniczący komisji, wiceprzewodniczący komisji dostają po 1.232 zł. Radny otrzymuje 993 zł., ale to tylko podstawa, bo podstawowe diety radnych zwiększają się nawet o kilkaset zł, w zależności od tego w ilu komisjach radni działają.

Zobacz też: Pogoda na najbliższe 15 dni dla Głogowa