Radni województwa przyjęli budżet na 2009 rok

108 tys. zł na meble do gabinetu marszałka

108 tys. zł na meble do gabinetu marszałka

Sejmik głosował wczoraj również nad wydatkami budżetowymi w 2008, które przechodzą na przyszły rok. Wśród kilku pozycji było 108 tys. zł na zakup mebli biurowych do gabinetu marszałka. Wydatek zbulwersował radnych PiS. - To apanaże władzy - mówił radny Robert Paluch. Marszałek tłumaczył: - Chcemy przebudować całe skrzydło urzędu a meble pójdą nie tylko do mojego gabinetu. Ten zapis to przejęzyczenie. - mówił Jabłoński. Sejmik uchwałę przyjął.

Marszałek zaplanował w budżecie 437,5 mln zł wpływów i 457,4 mln zł wydatków. Różnicę ma pokryć kredyt bankowy.

Założenia budżetowe nie podobały się PiS, który przede wszystkim zarzucał marszałkowi, że przeszacował dochody. - Mamy kryzys finansowy, trzeba spodziewać się mniejszych wpływów - mówił radny Robert Paluch. Twierdził też, że nie uda się zdobyć 25 mln zł, na które liczy marszałek, ze sprzedaży nieruchomości.

Jego koleżanka klubowa Elżbieta Płonka krytykowała dokument za zbyt niskie jej zdaniem nakłady na lubuskie szpitale - Źle oceniamy również planowaną rozbudowę urzędu marszałkowskiego. W dobie kryzysu powinniśmy ograniczać wydatki na administrację - mówiła Płonka. PiS zgłosił 6 poprawek, ale po negatywnej opinii zarządu województwa sejmik ich nie przyjął.

Za przyjęciem budżetu głosowała PO, PSL i ,,Lewica". - To swoisty koncert życzeń zarządu - komentował prawicowy radny Zbigniew Kościk.

Marszałek Marcin Jabłoński: - To dobry budżet, najlepszy, jaki można było stworzyć.

Na co pójdą pieniądze