Na ostatniej sesji, we wtorek, radni debatowali nad kilkunastoma zmianami w statucie. Już jakiś czas temu Leszek Drankiewicz z Chrześcijańskiego Forum Społecznego złożył propozycję, by wystąpienie indywidualne radnego nie trwało dłużej niż trzy minuty. We wtorek koalicja rządząca przegłosowała tę zmianę. Jeśli któryś radny zechce gadać dłużej, to przewodniczący będzie mu mógł odebrać głos.
- Takie ograniczenia nie są żadną nowością, przecież nawet w Sejmie nie można mówić nie wiadomo jak długo - uważa Andrzej Koliński. - Zmiana ma poprawić i usprawnić naszą pracę.
Zgodnie z wprowadzonymi zmianami, radny będzie mógł przemawiać 10 minut, ale tylko jeśli będzie występował w imieniu całego klubu. Natomiast na sesji absolutoryjnej lub budżetowej - 15 minut. Prawie wszystkie zmiany w statucie przegłosowano 15 głosami, przeciwny był klub Platformy Obywatelskiej - jednak ma tylko cztery głosy. Za mało.
- Uważamy, że to koniec demokracji na naszych sesjach - powiedział nam radny PO Karol Szczepaniak. - Nam się ogranicza możliwość wypowiedzi, gdy tymczasem prezydent występuje z tyradami.
Na sesji prezydent Jan Zubowski miał omówić pracę zarządu miasta między sesjami. Przedostatnia sesja była tydzień temu. Jednak prezydent omawiał to, co dobrego zrobił przez cały rok. - To była tyrada na miarę Fidela Castro - ocenia Szczepaniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
