Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny z Zielonej Góry Robert S., który został zatrzymany za jazdę po pijanemu, nie stawił się na przesłuchanie. Będzie wezwany ponownie

Piotr Jędzura
Prokuratura ponownie wezwie radnego na przesłuchanie
Prokuratura ponownie wezwie radnego na przesłuchanie Piotr Jędzura
Zielonogórski radny Robert S., który został zatrzymany za jazdę po pijanemu, prawdopodobnie został nieprawidłowo wezwany na przesłuchanie. Do prokuratury nie trafiła tzw. zwrotka.

Radny Robert S. nie stawił się do prokuratury w wyznaczonym terminie. Może to mieć jednak związek z nieprawidłowym wezwaniem radnego na przesłuchanie. - Nie trafiła do nas tzw. zwrotka – wyjaśnia prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Może to oznaczać, ze radny nie dostał wezwania. - Wezwani na przesłuchanie zostanie wysłane jeszcze raz - mówi prokurator Fąfera.

Mimo, że radny Robert S. nie usłyszał jeszcze zarzutów, wzywany jest w charakterze podejrzanego.

Wszystko wydarzyło się we wtorek, 5 grudnia, wieczorem na Trasie Północnej w Zielonej Górze,[/b]. Policjanci zielonogórskiej drogówki kierowali samochody na objazdy w związku z wypadkiem na S3. Trasą Północną nadjechał hyundai. Jego kierowca na widok policjantów zatrzymał się. Po chwili zaczął cofać i wjechał w zatoczkę. Tam wysiadł z samochodu i zaczął uciekać. Zachowanie kierowcy zwróciło uwagę policjantów.
Policjanci ruszyli w pościg i po chwili kierowca hyundaia został. Okazało się, że mężczyzna jest pijany. Na dodatek był tak agresywny, że musiał zostać obezwładniony. Badanie alkomatem wykazało 0,7 promila alkoholu.
Radnemu Robertowi O. za prowadzenie po pijanemu grozi kara do dwóch lat więzienia. Może stracić prawo jazdy nawet na 15 lat i zapłaci grzywnę nie niższą niż 5 tys. zł.
To nie pierwsze problemy Roberta S. W 2007 r. wtedy radny sejmiku lubuskiego z PiS i rzecznik Porozumienia Zielonogórskiego spał na ławce na rynku w Zielonej Górze. Gdy podeszli do niego policjanci, wpadł w szał. Obrażał mundurowych i groził zwolnieniem z pracy, powołując się na znajomość ze Zbigniewem Ziobrą. Mundurowi musieli go obezwładnić. Radny trafił do izby wytrzeźwień. Sprawę umorzono.
Czytaj też: [b]Pijany lekarz za kierownicą. Co na to partyjni koledzy?

Zobacz najnowszy odcinek "Kryminalnego Czwartku":

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska