Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Obara - nurek, który postawił całe miasto na nogi

Anna Białęcka
Radosław Obara (z lewej, po cywilnemu) dokładnie pokazał minerom ze Świnoujścia i saperom z Głogowa, gdzie leży 250-kilogramowa bomba lotnicza.
Radosław Obara (z lewej, po cywilnemu) dokładnie pokazał minerom ze Świnoujścia i saperom z Głogowa, gdzie leży 250-kilogramowa bomba lotnicza. Anna Białęcka
Kiedy głogowianin Radosław Obara zobaczył coś podłużnego pod mętną wodą, od razu pomyślał, że to bomba i trzeba zawiadomić policję. Ale nawet nie przypuszczał, jakie skutki wywoła jego nurkowanie w Odrze.

- Wiedziałem, że to jest ważne odkrycie - powiedział nam nurek techniczny Radosław Obara. - Ale nie przypuszczałem, że może się z tego zrobić aż tak wielka zadyma. Był moment, że się trochę przeraziłem tym, co się w mieście dzieje. Teraz jest już dobrze, spotykam się nawet z miłym słowami ze strony głogowian, sąsiadów czy znajomych. Niektórzy nawet mi dziękują. Dostałem trochę fajnych SMS-ów i wpisów na Facebooku. Ale oczywiście nie czuję się żadnym bohaterem.

To były ostatnie dni stycznia, gdy Radosław Obara postanowił zejść na dno Odry, by po raz kolejny sprawdzić, czy czasem nie leży tam posąg św. Nepomucena. Zgodnie z krążącymi opowieściami, w czasie wojny podczas któregoś z bombardowań miasta, spadł strącony do wody. - Lubię takie historie - powiedział nam nurek. - Chętnie je sprawdzam. Dlatego od jakiegoś czasu szukam Nepomucena. Szukam także na dnie Jeziora Sławskiego małych łodzi podwodnych z czasów II wojny światowej. To kolejna opowieść, którą warto sprawdzić.

Nie każdy może sobie pozwolić na szukanie Nepomucena na dnie Odry. Gdy rzeka w obrębie portu jest bardzo głęboka, ma nawet i 3 metry. Obara ma duże doświadczenie i jest doskonale przygotowany do penetrowania znalezisk na głębokościach. Robił to wielokrotnie, m.in. w zalanych kopalniach, w morzu, a także w zalanych jaskiniach. I ma do tego odpowiedni sprzęt.

- Cieszę się przede wszystkim z tego, że cała akcja zakończyła się szczęśliwie - powiedział nam płetwonureknurek. - Dobrze, że udało się mi znaleźć bombę. Bo mogłaby na przykład stanowić zagrożenie dla pogłębiarki czy śrub statków mających tu cumować już w tym roku. Ta bomba była ustawiona bokiem do nurtu, co powodowało, że przemieszczała się.

Prezydent Głogowa planuje także dołączyć się do tych, którzy doceniają to, co zrobił Radek Obara. Zaprosi go do ratusza, by podziękować. - Prezydent planuje spotkanie ze wszystkim służbami, które brały udział w akcji, związanej z wyciąganiem bomby z Odry - mówi Krzysztof Sadowski, rzecznik prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska