Przypomnijmy. W VI biegu niedzielnych derbów żużlowiec Falubazu najprawdopodobniej zahaczył hakiem swojego motocykla o dmuchaną bandę. Chwilę później Dobrucki runął na tor. Wszystko wyglądało bardzo źle. Obawy kibiców, zawodników i działaczy potwierdziły się w szpitalu. Rafał Dobrucki ma zmiażdżone dwa kręgi.
Dziś odwiedziliśmy gorzowski szpital wojewódzki. Kilkanaście minut po godzinie 11 Rafał Dobrucki wyjechał na noszach do czekającej przed szpitalnym oddziałem ratunkowym karetki. Nosze, na których był transportowany nie były zwyczajne. Zaprojektowane zostały do tego, żeby niwelować powstające w czasie podróży wstrzący. Przy urazach kręgosłupa każdy ruch może mieć fatalne konsekwencje.
- Rafała na pewno nie zobaczymy już na torze w tym sezonie. Potrzebna jest operacja. To już jego trzecia kontuzja kręgosłupa. Na szczęście rdzeń nie jest naruszony - wyjaśnił nam trener Marek Cieślak. O tym, że rdzeń jest cały świadczy fakt, że żużlowiec Falubazu przed zamknięciem drzwi karetki poruszał stopami. Był przytomny.
- Pacjent jest w dużo lepszym stanie psychicznym niż wczoraj. Jedzie w swoje rodzinne strony, to widać, bo od rana był w dobrym nastroju - mówi Kazimiera Bossy, która towarzyszyła w podróży Dobruckiego do Leszna. Udało nam się też porozmawiać z kierowcą karetki. - To będzie bardzo trudna podróż. Uraz, jakiego doznał pacjent, wymaga szczególnej troski i delikatnej jazdy - mówi.
Zobacz naszą relację z Derbów Ziemi Lubuskiej: Stal zmiażdżyła Falubaz 56:33
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?