Trwa kolejna odsłona najważniejszego wyścigu kolarskiego świata. Rafał Majka (Tinkoff-Saxo), który w zeszłym roku wygrał dwa etapy Tour de France, w środę powtórzył ten sukces.
Po słabszym wczorajszym dniu Polak nie dał za wygraną. Majka w czasie 11. etapu wjechał już jako pierwszy na Tourmalet, otrzymał nagrodę Jacques'a Goddeta i 5 tys. euro. Po samotnej ucieczce pierwszy przekroczył linię mety. Minutę za nim na kreskę wjechał Irlandczyk Daniel Martin (Cannondale-Garmin), trzeci był Niemiec Emmanuel Buchmann (Bora-Argon 18). Żółtą koszulkę lidera zachował Chris Froome (Team Sky).
- Wreszcie wszystko dobrze zagrało. Dziękuję za wszystkie pozdrowienia - powiedział na mecie szczęśliwy polski kolarz. Dodał, że zwycięstwo dedykuje kolegą z drużyny Tinkoff-Saxo (m.in. Ivanowi Basso, który wycofał się z wyścigu ze względu na wykrycie u niego raka jąder). Majak na Tour de France ma przede wszystkim pomagać liderowi jego grupy - Alberto Contadorowi, ale Polak doskonale się czuje w Pirenejach, w których wygrał trzeci etap TdF. Contador finiszował na 10. miejscu.
Majka w zeszłym roku zwyciężył w klasyfikacji górskiej TdF.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?