Na zwołanej dziś (czwartek, 10 lutego) konferencji prasowej parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości mówiła o cięciach w budżecie na aktywizację osób bezrobotnych. - To drastyczna obniżka funduszy na przeciwdziałanie bezrobociu - mówiła. - W skali kraju jest to 3,5 mld mniej niż w roku ubiegłym. W naszym województwie urzędy pracy dostały jedynie 42,9 mln zł. To mniej aż o 106 mln zł. Powiatowe urzędy pracy dostaną zaledwie 28 proc. zeszłorocznych budżetów.
W związku z tak poważnymi cięciami finansów E. Rafalska zwróciła się do urzędów pracy o dane dotyczące aktywizacji bezrobotnych. Wynika z nich, że w wielu urzędach - m.in. w Międzyrzeczu, Strzelcach Krajeńskich, Słubicach - planowana liczba zaktywizowanych osób bezrobotnych zmniejszy się o 80-90 proc. w stosunku do roku ubiegłego.
Zdaniem posłanki PiS minister pracy patrzy krótkowzrocznie. - Te niezaktywizowane osoby ustawią się niebawem do ośrodków pomocy społecznej i wtedy i tak trzeba będzie im dać te pieniądze. A gdy dłuższy czas nie będą one pracowały, to później coraz trudniej będzie je zaktywizować - przewiduje Rafalska. Protestuje też przeciwko - jak to nazywa - rozgrabianiu Funduszu Pracy. - Każdy zatrudniony odprowadza do niego 2,45 proc. swoich zarobków, a gdy utraci pracę, nawet nie może w pełni skorzystać z funduszu. Ministerstwo Finansów sięga po te pieniądze, bo wie, że bezrobotni się o nie nie upomną.
O pieniądze dla osób bez pracy powinni się więc upomnieć samorządowcy i urzędy pracy. - Im więcej będzie naszych głosów, im większy będzie nacisk, tym większe wywrzemy wrażenie. Ja ze swej strony na pewno będę zgłaszała interpelację - zapowiada E. Rafalska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?