Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajbud GTPS Gorzów przegrał z Avią Świdnik

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Gorzowianie mieli w sobotę ogromne problemy z przyjmowaniem serwisów świdniczan. Tę piłkę starają się podbić (od lewej): libero Kamil Ratajczak, Krzysztof Grzesiowski i Bartosz Mischke. W tle Adrian Szlubowski.
Gorzowianie mieli w sobotę ogromne problemy z przyjmowaniem serwisów świdniczan. Tę piłkę starają się podbić (od lewej): libero Kamil Ratajczak, Krzysztof Grzesiowski i Bartosz Mischke. W tle Adrian Szlubowski. fot. Kazimierz Ligocki
Gorzowianie przegrali trzeci w ciągu ośmiu dni pojedynek o pierwszoligowe punkty. W sobotę przeciętnie prezentujący się do tej pory świdniczanie rozbili ich do zera, nie dając gospodarzom żadnych szans.

Przed spotkaniem gorzowscy kibice liczyli chorobowe ubytki w obu drużynach. Wyszło na remis, bo gospodarze wystąpili bez Pawła Kupisza i Piotra Adamowicza, a wśród gości zabrakło Michała Jaskulskiego i Marcina Jarosza.

- Założyliśmy sobie, że musimy omijać zagrywkami libero Avii Mariusza Kowalskiego. To doświadczony zawodnik, mający w swoim sportowym życiorysie występy w ekstraklasie - mówił kilka minut po meczu trener naszej drużyny Sławomir Gerymski. - Powinniśmy byli za to celować w Wojciecha Pawłowskiego, by jak najczęściej eliminować go z ataku. Chłopcy niby wszystko zrozumieli, pokiwali głowami, ale na boisku robili zupełnie odwrotnie. Z naszej taktyki wyszły nici, nie było nas dziś w tym pojedynku. Przechodzimy kryzys, znaleźliśmy się na równi pochyłej. Po dobrym początku rozgrywek nasza sytuacja w tabeli znacznie się zagmatwała.

W pierwszym secie gorzowianie zupełnie nie radzili sobie z odbiorem mocnych serwisów rywali, a rozgrywający Konrad Woroniecki z gubieniem ich bloku. Środkowi Avii Marcin Malicki i Adam Michalski łatwo zatrzymywali uderzenia gospodarzy, zaś Wojciech Pawłowski bezwzględnie kończył wszystkie kontry. Gdy - głównie dzięki zagrywkom Dominika Wójcickiego - Avia odjechała od rezultatu 11:15 na 11:20, losy inauguracyjnej partii były przesądzone. Nie pomogło nawet wejście do hali spóźnionych członków Klubu Kibica GTPS i wytaszczenie przez nich na trybuny ogromnego bębna. Kolejne uderzenie Pawłowskiego zakończyło tę odsłonę już za pierwszym setbolem.

Na początku drugiego seta nasi kilka razy prowadzili różnicą jednego punktu (ostatni raz 7:6), ale od remisu 12:12 powtórzył się scenariusz z pierwszej partii. Wójcicki i Jakub Guz siali spustoszenie w szeregach gorzowian bitymi z wyskoku serwisami, Pawłowski nie mylił się w atakach z pierwszej i drugiej linii, a skrzydłowi Rajbudu GTPS - Bartosz Mischke i Krzysztof Grzesiowski - co chwilę odbijali się od bloku przeciwników. W końcówce miejscowi podciągnęli jeszcze wynik na 21:23, ale więcej nie zdołali wskórać.

Odsłona numer trzy była bliźniaczo podobna do poprzedniej: najpierw 9:7 dla gorzowian, a chwilę później... 14:7 dla Avii. Świdniczanie zdobyli siedem oczek z rzędu, gdy w polu zagrywki pojawił się ich rozgrywający Łukasz Makowski.

- Biorę tę porażkę na siebie, bo w kluczowych momentach spotkania wpadło mi pod nos chyba pięć piłek - męsko i odważnie oświadczył po meczu przyjmujący gospodarzy Grzesiowski.

Kilka ostatnich akcji trener Gerymski obserwował w nietypowej dla siebie pozycji: złapał się za głowę i przykucnął za końcową linią boiska. Patrzył z niedowierzaniem, jak jego podopieczni nie potrafią w jednej akcji skończyć czterech ,,wiszących’’ w powietrzu piłek, a chwilę później dają sobie wrzucić loba za kołnierz. Męczarnie swego zespołu postanowił skończyć za drugim meczbolem Woroniecki, posyłając stacjonarny serwis... w połowę siatki.

RAJBUD GTPS GORZÓW - AVIA ŚWIDNIK 0:3 (17:25, 21:25, 21:25)
RAJBUD GTPS: Hunek, Woroniecki, Grzesiowski, Stępień, Szlubowski, Mischke, Ratajczak (libero) oraz Wroński, Olichwer i Mach.

AVIA: Makowski, Pawłowski, Malicki, Wójcicki, Guz, Michalski, Kowalski (libero) oraz Kurek i Grabarczyk.

Sędziowali: Anna Czywczyńska i Sławomir Mikołajczak (oboje z Bydgoszczy). Widzów 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska