Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajbud GTPS wyrasta na jednego z faworytów rozgrywek!

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Dla gorzowian nie było w sobotę straconych piłek. W akcji na zdjęciu efektowną obroną w polu popisuje się Bartosz Mischke.
Dla gorzowian nie było w sobotę straconych piłek. W akcji na zdjęciu efektowną obroną w polu popisuje się Bartosz Mischke. fot. Kazimierz Ligocki
Przed sezonem było sporo obaw i zapowiedź walki o utrzymanie się w pierwszej lidze. Teraz Rajbud GTPS wyrasta na jednego z faworytów rozgrywek!

Niespełna dwa tygodnie temu gorzowianie pokonali na wyjeździe liderujących wówczas na zapleczu ekstraklasy międzyrzeczan. W ostatnią sobotę wygrali w swojej hali po pięciosetowym horrorze z Jokerem Rodłem Piła. Porażka oznaczała dla gości spadek z pierwszego na trzecie miejsce w tabeli. Ich pogromcy z Gorzowa Wlkp. plasują się zaledwie jedno oczko niżej.

Mecz w obiekcie I LO miał kilka podtekstów. Obecny szkoleniowiec Rajbudu GTPS Sławomir Gerymski był przez kilka sezonów trenerem pilan, przeniesionych później na zasadach sportowej fuzji do Poznania. W tamtym zespole grał między innymi... przyjmujący gorzowian Bartosz Mischke. Po drugiej stronie siatki zobaczył aż pięciu dawnych kolegów. Punkty dla Jokera Piła zdobywało z kolei trzech siatkarzy, oklaskiwanych niedawno na Ziemi Lubuskiej: bracia Przemysław i Michał Lachowie (w poprzednim sezonie grali w barwach Orła AZS AWF Międzyrzecz) oraz rozpoczynający ligową karierę w Gorzowie Mariusz Gaca.

Pilanie liczyli, że w sobotę co najmniej powtórzą wynik z wrześniowego memoriału Ryszarda Świątkiewicza, kiedy to ograli gorzowian w hali przy ul. Puszkina 3:2. Tym razem tie break padł jednak łupem gospodarzy, czym bardzo sfrustrowany czuł się wyżej wspomniany Gaca. - Choć przegrywaliśmy już w setach 0:2, to wcale nie musieliśmy oddać rywalom dwóch punktów - powiedział. - W końcówce rozstrzygającej partii prowadziliśmy 11:9, 12:10 i 13:12, ale przydarzyło się nam kilka głupich błędów. Mnie także. Pierwsza porażka w sezonie nie zmienia naszych sportowych planów. Nadal mierzymy w ekstraklasę, bo jesteśmy do niej przygotowani i sportowo, i organizacyjnie. Teraz widzimy, że jednym z naszych najgroźniejszych rywali w walce o awans będą gorzowianie. Trener Gerymski świetnie poukładał swój zespół.

Gospodarze długo fetowali wygraną z Jokerem Rodłem, bo ciężko pracowali na nią przez 122 minuty niezwykle zaciętego meczu. - Na pewno pomogła mi znajomość stylu gry wielu kolegów z Piły. Wiem, jak atakują i blokują - przyznał Mischke. - Nasza taktyka polegała na uderzaniu z prawego skrzydła po dużym skosie. Do bloku wyskakiwał tam Witek Chwastyniak, który został przemianowany ze środkowego na atakującego i ma trochę inne siatkarskie nawyki. Przed sezonem marzyliśmy o tym, by szybko zapewnić sobie bezpieczną lokatę w środku tabeli. Teraz widzimy, że rywale wcale nie są tacy straszni i z powodzeniem możemy się pobić o czołową czwórkę.

Za niespełna dwa tygodnie do Gorzowa przyjedzie kolejny wielki faworyt rozgrywek, tegoroczny spadkowicz z ekstraklasy Trefl Gdańsk. Czy w razie kolejnego zwycięstwa Rajbud GTPS może zostać nowym liderem pierwszej ligi?

- A czemu nie?! - pyta retorycznie Gerymski. - Przeszliśmy bardzo długie, 12-tygodniowe przygotowania do sezonu, więc fizycznie na pewno podołamy wszystkim trudom. Najlepszy dowód, że już trzeci raz na cztery kolejki rozegraliśmy pięciosetowy pojedynek. Piłę mogliśmy nawet pokonać ,,za trzy'', ale w końcówce czwartego seta Konrad Woroniecki trochę niepotrzebnie wystawił piłkę na skrzydło Marcinowi Olichwerowi, mając na środku samotnie wiszącego nad siatką Adriana Hunka. ,,Oli'' dostał ,,czapę''. Cóż, mówi się trudno. Oddaliśmy też rywalom trochę za dużo darmowych punktów, popełniając sporo prostych błędów. Będziemy nad tym pracowali. Ale jednego nikt nam nie zarzuci: braku waleczności i sportowego charakteru. Chłopcy udowodnili samym sobie, że mogą wygrać z każdym i w każdych okolicznościach. To znakomity kapitał na dalszą część rozgrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska