Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajcy miejscy nie chcą zrobić prezentu dla starostwa

Krzysztof Fedorowicz
- W klasach, gdzie uczą się niepełnosprawne dzieciaki okna są nieszczelne, a sufity wilgotne. Joanna Waszczuk chce, by takie dzieciaki jak Piotr Krawiec uczyły się w godnych warunkach
- W klasach, gdzie uczą się niepełnosprawne dzieciaki okna są nieszczelne, a sufity wilgotne. Joanna Waszczuk chce, by takie dzieciaki jak Piotr Krawiec uczyły się w godnych warunkach fot. Wojtek Waloch
Dyrektorka ośrodka szkolno-wychowawczego zabiega o budynek, w którym mieści się jej podstawówka. Chce zainwestować w kamienicę i zbudować plac zabaw.

- Skandal! Podczas ostatniej sesji rady miasta burmistrz zaproponował, by podarować starostwu budynek w centrum miasta, a jednocześnie nikt nie potrafił powiedzieć, jaką wartość ma kamienica wraz z przylegającą działką! - irytuje się Mirosław Algierski, radny.

Chodzi o budynek przy ul. Wałowej 7, w którym mieści się podstawówka ośrodka szkolno-wychowawczego, który podlega starostwu. - Nie jestem za tym, żeby gmina pozbywała się swojego majątku! Co rusz miasto przekazuje coś starostwu, weźmy choćby działkę, która poszła pod powiatową komendę policji - przypomina Joanna Bagińska.

Po długiej dyskusji rajcowie w końcu nie zgodzili się na tę darowiznę i zdecydowali, że działka oraz budynek zostaną użyczone. I ta wiadomość zmartwiła Joannę Waszczuk, dyrektorkę Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Świebodzinie. - To jest nie w porządku, bo przecież od lat użytkujemy ten budynek! Zależało nam na własności, bo tutaj trzeba inwestować. Dach przecieka, okna są nieszczelne, piece do wymiany - wylicza dyrektorka. - I nie mogę tych prac przeprowadzić, póki kamienica nie jest moją własnością.

J. Waszczuk chciała sięgnąć po subwencję, którą przyznaje ministerstwo na remonty budynków, które zagrażają życiu i zdrowiu uczniów. Planowała też zbudować plac zabaw, ten służyłby szkole i mieszkańcom okolicznych ulic.
Reporter GL odwiedził tę placówkę. W korytarzu jest zimno, w klasach między oknami nauczyciele upychają koce, a na suficie pojawia się wilgoć. Tymczasem szkoła ma naprawdę wymagających, bo niepełnosprawnych i upośledzonych uczniów. Lekcje odbywają się tutaj w klasach 1-3, a dla dzieciaków potrzebujących wyjątkowej opieki równolegle prowadzona jest terapia.

- Do naszej szkoły specjalnej uczęszcza 274 uczniów - tłumaczy dyrektorka. - Mieścimy się w pięciu budynkach, chociaż wolelibyśmy w jednym. I nie rozumiem, dlaczego ciągle dotykają nas jakieś problemy, skoro jesteśmy jedyna szkoła w mieście, która ciągle się rozwija.

Ale J. Bagińska uspokaja. - Teraz burmistrz sprawdzi, czy z formalnego punktu widzenia umowa użyczenia jest w ogóle możliwa. I gdy poznamy taką ekspertyzę, stwierdzimy co dalej.

Tymczasem starosta Zbigniew Szumski uważa, że budynek i tak stanie się własnością powiatu. - To kwestia czasu - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska