Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rakieta eksplodowała obok domu mieszkalnego

Tadeusz Krawiec
Te zdjęcia zrobiliśmy w sobotę o zmroku. Z daleka widać, że eksplozja uszkodziła róg dachu budynku.
Te zdjęcia zrobiliśmy w sobotę o zmroku. Z daleka widać, że eksplozja uszkodziła róg dachu budynku. fot. Tadeusz Krawiec
Daniel Grzyb jest zszokowany. Wczoraj około 70 m od jego domu eksplodowała rakieta bojowa wystrzelona z myśliwca SU22.

W sobotnie popołudnie mieszkańcy Recza najpierw słyszeli serię wybuchów. Ostatni z nich był tak silny, że zatrzęsły się budynki w mieście.

- Najpierw zobaczyłem jeden samolot, za chwilę drugi, a po nim rozniósł się potężny wybuch. Mieszkam około dwa km od tego miejsca a mimo tego mój dom cały się zatrząsł - mówi Stanisław Pastuszek z Recza. To właśnie on zdradza nam nazwiska osób, które pierwsze pojawiły się na miejscu wybuchu.

Szukali rakiety

W godzinę po tym zdarzeniu docieramy w pobliże miejsca gdzie upadła rakieta. Widać pojedyncze zabudowanie oddalone około 2 km od Recza. Żołnierze w mundurach lotniczych przeczesują pobliski las i żwirownię.

Mimo zapadającego zmroku można z daleka dostrzec, że eksplozja uszkodziła róg dachu budynku. Próbujemy dowiedzieć się, czy coś się komuś stało, ale dostępu strzeże pilnie kordon Żandarmerii Wojskowej.

- Do wypadku doszło w czasie ostatniego dnia manewrów 7 Eskadry Lotnictwa Taktycznego z Powidza. Latający na szturmowo-bombowych samolotach Su-22 piloci ćwiczyli strzelanie laserowo naprowadzanymi pociskami H-25 klasy powietrze - ziemia. Odpalone zostały 23 rakiety. Ostatnia z niewyjaśnionych przyczyn opuściła i eksplodowała koło mieszkalnego domu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W domu, w którego sąsiedztwie eksplodował pocisk, wypadły szyby i część dachówek - poinformował nas ppłk Wiesław Grzegorzewski, rzecznik Sił Powietrznych.

Na poligonie najbezpieczniej

W sobotnią noc nie udało się nam znaleźć właściciela, ale docieramy do kilku osób, które były na posesji przed żandarmerią.

- Panie! Dach zerwany, ściany popękane okna i drzwi wyleciały, meble i telewizor na ziemi. Jeden wielki bałagan! - opowiada mężczyzna (zastrzega swoje nazwisko). Dopiero dziś przed domem spotykamy D. Grzyba. Zdradza nam, że w sobotę żandarmeria nie pozwoliła mu wejść do własnego domu i zawieźli go do hotelu w Reczu. Rano również nie pozwalają mu wejść. - Ma przyjechać komisja wojskowa i cywilna. Wspólnie mamy oceniać straty - mówi.

Jednak sąsiedzi w nocy donieśli mu, że wewnątrz mieszkanie jest kompletnie zdemolowane. - Widzę, że dach uszkodzony, ściany pęknięte. Aż strach pomyśleć co by się stało, gdybym był w tym czasie w domu - mówi cichym głosem.

Na razie nawet nie myśli o remoncie. - Mieszkam tu od 1985 r. nie raz latali mi prawie nad samą głową, ale że mi zrobią taki prezent to tego bym się nigdy nie spodziewał! - dodaje.

Jego opinię na temat tego, że piloci pozwalają sobie tu na latanie niemalże na dachami potwierdza Janusz Brzozowski z Recza. - Zdecydowanie za nisko!. Czasami aż głowa pęka, a szyby drżą w oknach - mówi.

To nie pierwszy raz

Jeden z mieszkańców Recza opowiada nam, że kilka lat temu, lesie w pobliżu Kraśnika (około 3 km dalej - red.) piloci też zgubili bombę. W lesie to było, to ukryli - jest gotów pokazać nam to miejsce.

Na miejsce eksplozji przybywa komisji badania wypadków lotniczych lotnictwa. - Nikomu już nic nie grozi. Rakieta odłamkowo-burząca, której masa bojowa głowicy wynosi 90 kg jest naprowadzana na cel laserowo. Od poniedziałku zaczniemy sprawdzać samolot z którego została odpalona. Na pewno nie powinna w tym miejscu upaść, a dlaczego tu? Odpowiedź poznamy za kilka tygodni - mówi płk Mirosław Grochowski. Na pytanie, co by się stało, gdyby rakieta trafiła w budynek już nam nie odpowiedział. W Reczu wszyscy wiedzą, że pas strzelań dla samolotów jest oddalony około 20 km od zabudowań Grzyba. - Pomylili się o 20 km! A gdyby tak jeszcze dwa i upadała by w centrum Recza. Strach pomyśleć - łapie się za głowę J. Brzozowski.

W południe D. Grzyb nadal czekał na komisję, z którą mógłby wejść do własnego domu. Wierzy, że wojsko szybko zabierze się za remont domu. Na razie wojsko zapewnia go, że będzie mieszkał w hotelu. Na ich koszt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska