Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków wytrzyma presję? Patryk Kun: Wszystko w naszych głowach i nogach

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Adam Jankowski / Polska Press
- Trzeba przetrawić porażkę z Legią Warszawa, przeanalizować mecz i wyciągnąć wnioski. Na pewno nasza gra nie wyglądała jak należy, popełniliśmy błędy. Walczymy dalej o mistrzostwo Polski - mówi w rozmowie z nami Patryk Kun, pomocnik Rakowa Częstochowa.

Raków Częstochowa w końcu pokonany. Legia Warszawa wygrała 3-1 i nie rezygnuje z walki o mistrzostwo Polski. Spodziewaliście się tak trudnej przeprawy w stolicy?
Trzeba przetrawić tę porażkę, przeanalizować mecz i wyciągnąć wnioski. Na pewno spotkanie z Legią nie wyglądało tak jak należy, popełniliśmy błędy. Chcieliśmy wygrać, bo wiedzieliśmy, że dzięki temu będziemy mieć już prostą drogę do mistrzostwa, ale nie wyszło. Trzeba jednak walczyć dalej, mamy sześć punktów przewagi i lepszy bilans meczów bezpośrednich. Wszystko w naszych nogach i głowach. Nie widzę innej opcji niż wywalczenie złotych medali. Będziemy pracować ciężki, aby w następnym meczu się zrehabilitować. Zamierzamy ciężko trenować.

W przypadku zwycięstwa Raków mógł mieć aż dwanaście punktów przewagi i kwestia mistrzostwa Polski byłaby już praktycznie rozstrzygnięta. Taka myśl spowodowała w waszym zespole niepotrzebną presją?
Myślę, że nie. Przygotowywaliśmy się do spotkania normalnie, choć wiedzieliśmy, że pod względem gatunkowym i emocjonalnym będzie na trochę innym poziomie niż zazwyczaj. Nie było z naszej napinki, ani zbytniej nerwowości. Po prostu mecz tak się ułożył, taka jest piłka nożna.

Marek Papszun nie mobilizował was przed meczem, że to jest pojedynek o tytuł?
Nie, dlatego, że nawet w przypadku zwycięstwa i tak nie zostalibyśmy mistrzem Polski. Chcieliśmy zdobyć kolejne trzy punkty, bo do zakończenia sezonu jeszcze trochę kolejek pozostało.

Przed konfrontacją z Legią Raków był niepokonany od osiemnastu spotkań ligowych i trzech pucharowych. Łącznie, w dwudziestu jeden meczach nikt nie zdołał wygrać z czestochowianami. Liczyliście te mecze bez porażki?
Ja osobiście nie śledziłem tych statystyk. na pewno jest to bardzo fajny wyczyn i chcieliśmy podtrzymać passę, ale takie mecze jak ten w Warszawie się zdarzają.

Do meczu z Legią Raków prawie w każdym meczu prezentował się jak dobrze naoliwiona maszyna. Co zawiodło, że Legia zdominowała lidera niemal od pierwszej do ostatniej minuty?
Boli to, że straciliśmy bramki w zbyt łatwy sposób. Nie potrafiliśmy przypilnować zawodników Legii.

Ile jest prawdy w tym, że Patryka Kuna chce sprowadzić do siebie po sezonie właśnie Legia Warszawa?
Słyszałem o tym bezpośrednio przed meczem. Takie plotki pewnie będą się pojawiać, to są jednak tylko spekulacje i nie ma w nich prawdy.

Być może 2 maja Raków będzie miał okazję do rehabilitacji za porażkę z Legią, podczas finału Pucharu Polski, jeśli i Raków i Legią wywalczą do niego awans. Przed wami półfinał PP z Górnikiem Łęczna w środę na wyjeździe. To będzie łatwa przeprawa?
Naszym zadaniem jest przygotować się do tego meczu jak najlepiej, zregenerować się, wygrać i zameldować się w finale. Bardzo chcemy zagrać na Stadionie Narodowym.

Rozmawiał i notował Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Raków wytrzyma presję? Patryk Kun: Wszystko w naszych głowach i nogach - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska