Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serwisy randkowe. Chłopak prosto z internetu

(pio)
sxc.hu
Randki internetowe cieszą się coraz większą popularnością. - Jeśli ktoś nie ma okazji poznać kogoś "na żywo", poznawanie osób przez portale dla samotnych serc to dobre rozwiązanie. Przecież spotykając się z taką osobą, nie musimy iść od razu do ołtarza - uważa Mirek, bydgoszczanin, który swoją dziewczynę poznał przez internet.

Portale randkowe cieszą się popularnością wśród osób, które szukają partnera, ale nie chodzą na imprezy czy nie mają innych okoliczności, aby poznać kogoś.

Z komputerem za pan brat
Z takich internetowych randek najczęściej korzystają studenci, zapracowani kawalerowie czy zabiegane panny po 30-tce oraz osoby, którym nie udało się w związkach, czy to na kocią łapę czy w małżeństwie. Są jednak i osoby po 70-tce, które randkują, surfując po necie. Wystarczy chcieć i… znać się chociaż trochę na obsłudze komputera.

Portal samotnych serc
O ile kiedyś popularne były biura matrymonialne i anonse w rubrykach "matrymonialne", o tyle teraz ich "funkcję" przejęły portale randkowe. Sympatia.pl, przeznaczeni.pl, mydwoje.pl, randka.pl, randkowa.pl, edarling.pl, zaloty.pl to niektóre z nich.

Przeczytaj też: Miłości czy seksu? Czego Internauci szukają na portalach randkowych?

Rejestracja płatna
Na prawie każdym trzeba się zarejestrować, żeby móc później zaczepić kandydata czy kandydatkę, która nam się spodoba. O ile podgląd kandydatów i ich krótki opis możemy wykonać za darmo, o tyle, aby napisać do wybranka, trzeba uiścić opłatę. Taka usługa kosztuje od 10 złotych w górę za miesiąc.

Wyszukaj mi męża
W większości należy wpisać kryteria, według których szukamy swojej drugiej połówki. I nie chodzi tylko o miejscowość, w której mieszka, wykształcenie czy stan cywilny. W niektórych można zaznaczyć także wagę, wzrost, wyznanie, kolor włosów i oczu i według tych kryteriów system poszuka nam kandydatów.

Przeczytaj również: Cyberseks. Polacy uzależnieni od wirtualnej miłości.

Do trzech razy sztuka?
- Pracuję po 8-10 godzin dziennie, mam wolne tylko weekendy. Kiedy wracam z pracy, dla mnie wejście na internet, na portal randkowy, to relaks - przyznaje Mirek, 32-latek z Bydgoszczy. - Jestem zarejestrowany na dwóch portalach od pół roku. Nie ukrywam: szukam żony. Umówiłem się już przez sympatia.pl z kilkoma dziewczynami. Najpierw się wymieniliśmy zdjęciami. Potem rozmawialiśmy na czacie i pisaliśmy do siebie nawzajem sms-y. Dwie pierwsze dziewczyny, z którymi się spotkałem, nie przypadły mi do gustu. Ja im też się nie spodobałem. Co innego przedstawiają zdjęcia i rozmowy na gadu gadu czy wysyłanie sms, a co innego randka w rzeczywistości. Rozmowa się jakoś nie kleiła. Do trzech razy sztuka. Trzecia znajoma, z którą się umówiłem przez internet, mnie zafascynowała. Spotykamy się od miesiąca, kilka razy w tygodniu. Chciałbym, żeby nam się udało.

Mama szuka chłopaka
37-letnia Alina spod Bydgoszczy, opowiada: - Jestem rozwiedziona od 3 lat. Wychowuję sama 6-letniego synka. Zarejestrowałam się na portalu, bo chciałam poznać kogoś, z kim mogłabym spędzać weekendy, pogadać, zwierzyć się. Pomyślałam sobie: co mi szkodzi. Wstawiłam swoją fotkę, w opisie zaznaczyłam, że mam dziecko. Najpierw odezwało się dwóch panów, którzy zaproponowali mi pójście do łóżka. Nawet im nie odpisałam. Potem napisało do mnie dwóch czy trzech innych kandydatów, ale też w każdym coś mi się nie spodobało. Sama napisałam do mężczyzny, którego opis bardzo mi się spodobał, bo był szczery. No i od 3 miesięcy randkuję z pewnym miłym, bezdzietnym rozwodnikiem z Bydgoszczy. Nawet mojego synka już poznał.

Przeczytaj: Szukasz przygody na jedną noc? - Won mi stąd!

Na jedną noc
Nie wszyscy jednak dobrze wspominają portale dla samotnych serc. Niektórzy rejestrują się tylko po to, aby "wyrwać" partnerkę na jedną noc, poznać osobę, żeby zaprosić ją na wesele znajomego, a po nim znajomość zakończyć albo po prostu, spotykać się na kawę i ciasto, nie obiecując sobie niczego na przyszłość.

Sam spróbuj
Malwina mówi: - Internet to dla mnie taki sam sposób na poznanie kogoś, jak impreza u znajomych czy poznanie kogoś w sklepie albo na ulicy. Nieważne, czy faceta przedstawia Ci znajomy czy wyszukiwarka internetowa. Nieważne, jak się poznaliście, ale to, jacy jesteście i czy pasujecie do siebie. To "coś", ta iskra, przechodzi między spojrzeniami i dotykiem oraz słowami, a nie przewodem do komputera. Namawiam do spróbowania takiej opcji. Sami się przekonacie, czy warto.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska