Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport Michała Boniego pod lubuskim obstrzałem w Łagowie

Michał Iwanowski 0 68 324 88 12 [email protected]
Uczestnicy Lubuskiego Forum Gospodarczego musieli zadowolić się widokiem ministra Boniego na... ekranie.
Uczestnicy Lubuskiego Forum Gospodarczego musieli zadowolić się widokiem ministra Boniego na... ekranie.
Według ministra Michała Boniego, Polska w 2030 r. ma być szóstą potęgą Europy. Tak wynika z jego raportu, przedstawionego w piątek na Lubuskim Forum Gospodarczym w Łagowie. Problem w tym, że nasz region jest potraktowany jak obszar peryferyjny.

Boni miał osobiście zaprezentować w Bukowym Dworku koło Łagowa swój raport, na Lubuskim Forum Gospodarczym. Ale zatrzymały go pilne obowiązki w Warszawie i przysłał prezentację multimedialną, w której omawia raport i zachęca do działań nad jego realizacją.

Gorzkie żale

Szkoda, że nie był osobiście, bo usłyszałby wiele gorzkich słów pod adresem polityki regionalnej rządu. Boni mówił, że rząd chce „pogodzić ogień z wodą”, czyli „polaryzację z dyfuzją” rozwoju kraju. Co to oznacza? Ano to, że z jednej strony będą się tworzyć centra wzrostu i dynamicznego rozwoju wokół metropolii (mowa jest o centrum kraju, którego granice wyznaczają Poznań i Wrocław na zachodzie, Warszawa i Kraków na wschodzie, Gdańsk na północy i Katowice na południu). A z drugiej strony rząd zakłada, że regiony peryferyjne (a więc także Polska zachodnia), będą korzystały na sąsiedztwie metropolii, bo te będą na nie oddziaływać poprzez swoją nowoczesną infrastrukturę.

Podczas łagowskiego Forum uczestnicy debaty nie szczędzili więc słów krytyki. - Jeśli tak będziemy tę Polskę budować przez następnych 20 lat, to ja się boję. Nie o siebie, bo mam 60 lat. Ale o następne pokolenia - grzmiał senator PO Stanisław Iwan. Jego zdaniem, na obecnym etapie powinno się dać wszystkim regionom takie same szanse w dostępie do funduszy na rozwój. - Powinniśmy być tak samo traktowani jak Polska wschodnia i mieć specjalny program rozwojowy. Przecież nam w 1989 r. świat się zawalił: upadły PGR-y, zlikwidowano jednostki wojskowe itp. Nie widzę powodów, byśmy mieli być gorzej potraktowani niż np. Rzeszów.

Należne miejsce Zagrożenia widzi również rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego Czesław Osękowski: - Polska nie jest jednorodną przestrzenią, czego dowodem jest woj. lubuskie, które nie jest wystarczająco dostrzegane w tym raporcie. Dojdzie do tego, że zdolna, aktywna i mobilna młodzież będzie wyjeżdżać do ośrodków metropolitarnych, a w Zielonej Górze zostaną mniej aktywni i mniej mobilni.

Zdaniem europosła Artura Zasady, raport Boniego pokazuje, że rok 2030 jest dla woj. lubuskiego ogromnym zagrożeniem. - Bo nasz region jest w tym raporcie białą plamą. Już dziś musimy o tym głośno mówić, jeśli chcemy własną pracą osiągnąć taki status jak Lublin czy Rzeszów, które znalazły w tym raporcie należne miejsce - stwierdził.

Z kolei prezes Elektrociepłowni Zielona Góra SA Marian Babiuch zwrócił uwagę, że raport nic nie mówi o ciepłownictwie i zbyt mało o elektroenergetyce. - A jeśli mówimy o redukcji emisji CO2, to organa centralne państwa powinny wreszcie te problemy dostrzec - mówił. - Większość bloków ciepłowniczych ma ponad 30 lat i ich żywotność się kończy, są straty ciepła. Najgorsze, że polityka energetyczna zmienia się co cztery lata, a trzeba ją planować na 20 lat.

Jak wygląda strategia rozwoju woj. lubuskiego do 2020 r. - patrz załącznik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska