Strażacy z Jednostki Ratowniczo- Gaśniczej w Lubsku, jako pierwsi ze służb dotarli do krwawiącego mężczyzny w mieszkaniu przy ul. Krasickiego w Lubsku. - W sobotę wieczorem otrzymaliśmy zgłoszenie i natychmiast wysłaliśmy tam zastęp- mówi Paweł Brela, z Państwowe Straży Pożarnej w Żarach.
- Gdy weszliśmy do środka, na podłodze leżał młody mężczyzna z raną kłutą brzucha. Okazało się,że sam wbił sobie nóż , z wywiadu wynikało, że chciał popełnić samobójstwo. Przed przyjazdem straży zdążył sobie ten nóż wyjąć.
Czytaj także: Wieś została odcięta od świata. "To prawdziwa katastrofa" [WIDEO]
Opatrzyli rany i przekazali pogotowiu
Wszyscy strażacy mają opanowane w praktyce zasady udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, więc zespół od razu przystąpił do opatrzenia ran. W tym czasie do chorego jechała już karetka z Żar, bo najprawdopodobniej, w chwili zgłoszenia wszystkie stacjonujące w Lubsku, były wezwane do innych zachorowań. Po 8 minutach dotarł na miejsce zespół pogotowia. Mężczyzna trafił do szpitala.
Wyważali drzwi, bo w środku był niemowlak
Ale na tym nie koniec. Bo kilka godzin później policja wzywała straż do pomocy przy otwarciu drzwi do mieszkania przy ul. Sybiraków.
- Okazało się, że właścicielka mieszkania od jakiegoś czasu nie mogła wejść do środka, a wiedziała, że wewnątrz jest jej partner z dwumiesięcznym, dzieckiem - relacjonuje P. Brela.
Drzwi próbował wyważyć także brat kobiety, bez skutku. Dlatego wezwano policję. Ostatecznie przy użyciu sprzętu hydraulicznego udało się to strażakom.
Wróciła zima, wróciły też pożary sadzy w kominie. Ze statystyk wynika,że na 20 zdarzeń w ciągu ostatnich kilku dni, aż sześć razy wzywano strażaków do pożarów kominów.
Zobacz również:
WIDEO: Tarnów: Uważajmy na niebezpieczne pożary sadzy w kominie!
źródło: Tarnowskie Media/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?