Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy uwolnili przysypanego górnika

(don)
Akcja ratownicza trwała kilka godzin (fot. Anna Białęcka)
Akcja ratownicza trwała kilka godzin (fot. Anna Białęcka)
Dzisiaj około godziny 11.10 na oddziale G-54, położonym na głębokości 950 metrów w kopalni Polkowice-Sieroszowice, doszło do silnego wstrząsu górotworu. W jego najbliższej strefie przebywało pięciu górników.

Jeden został lekko ranny i trafił do szpitala w Lubinie. Drugi górnik, był uwięziony w kabinie ładowarki, która została przysypana rumowiskiem skalnym. Prawie pięć godzin trwało wydobywanie go stamtąd. Na powierzchni był około godz. 17.00. Zawieziono go do szpitala w Lubinie, ale fizycznych obrażeń nie miał prawie wcale.

 Sam informował ratowników prowadzących akcję, że nie odniósł ran. Za to przeżył wiele strachu. Uwięziony pod ziemią był głogowianin, operator ładowarki. Siedział w kabinie, którą przysypało rumowisko skalne po potężnym tąpnięciu. Ratownicy z Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego KGHM, których pracowało dwudziestu, bardzo szybko złapali z nim kontakt. Informował ich, co się z nim dzieje. Podawano mu także tlen. Mówił, że dobrze się czuje.

 Ostatnio do wstrząsu w ZG Rudna w Polkowicach, na terenie KGHM, doszło w nocy z czwartku na piątek. Jeden ranny górnik znalazł się wtedy w szpitalu. Przedostatni wstrząs wydarzył się 27 maja, a więc kilka dni wcześniej. Pięciu górników zostało lekko poszkodowanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska