Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratujmy naszą rzekę! - komentarz Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski
25 lat po „wielkiej wodzie” Odra znów staje w centrum dramatycznych wydarzeń

Tym razem nie zalewa pól, dróg i zabudowań, graniczących z nią terenów. Tym razem rzeka sama stała się obiektem ataku. Uderzyli w nią barbarzyńcy, którzy nie mając odrobiny szacunku do środowiska, postanowili pozbyć się toksycznego problemu w najbardziej z podłych sposobów. Po cichu, bez rozgłosu, skrycie, wypuścili do wody zabójczą truciznę. Zainfekowali wodny krwiobieg Polski, uderzyli w życiodajny system. Postanowili, że tak będzie szybciej, łatwiej i zapewne taniej. Dramat, który rozgrywa się na przestrzeni setek kilometrów linii brzegowych, zostawili za sobą. Co tam duszące się i konające w męczarniach ryby? Co tam zdychające ptactwo i odrętwiałe od trucizny wodne ssaki? Ważny jest zysk. Zysk i problem z głowy. Resztą niech się martwią inni.

Setki, tysiące ludzi, którzy codziennie żyją przy rzece. Żyją z nią, z jej biegiem, nurtem i jego naturą. Ludzie, którzy zrozpaczeni patrzą, jak życiodajna toń z dnia na dzień zmienia się w milczący, śmiercionośny ściek. Ich gniew, ich pytania o sprawiedliwość, wołanie o pomstę do nieba, są jak najbardziej zrozumiałe. Dziś, w obliczu tej krzywdy potrzeba intensywnych działań wszystkich odpowiedzialnych resortów i służb. Ministrowie w Lubuskiem? Dobrze, ale niech będzie to skuteczne działanie, które pozwoli na ograniczenie szkód, ratowanie środowiska i wykrycie tych, którzy zatruli naszą rzekę.

Potrzeba też jasnej deklaracji dotyczącej wsparcia dla rekultywacji Odry. Naturze trzeba będzie pomóc. Miliony na zarybianie, oczyszczanie i prewencję już teraz powinny leżeć na stole. Coś także musi zmienić się w naszym spojrzeniu na sprawę czystości polskich rzek.

Kiedy do Wisły trafiły miliony sześcienne ścieków po awarii oczyszczalni Czajka w Warszawie, tu u nas, na zachodzie, bagatelizowano problem. Mówiono, że to sprawa polityczna, „grzana” na potrzeby kampanii wyborczej. Na problem właściwie machano ręką. Otóż nie. Ochrona środowiska nie może być traktowana w ten sposób. Sprawa zatrucia Odry wstrząsnęła mieszkańcami województwa lubuskiego. Czy poruszy sumieniami tych, dla których dziś jest obojętna?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska