Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratunku, zostaliśmy oszukani! Pomagamy poszkodowanym

Przemysław Piotrowski 68 324 88 53 [email protected]
Panie Wanda Żywień (w środku) oraz Małgorzata Wiśniewska (w tle z lewej) pomagały wczoraj poszkodowanym wypełnić oświadczenia o odstąpieniu od umowy
Panie Wanda Żywień (w środku) oraz Małgorzata Wiśniewska (w tle z lewej) pomagały wczoraj poszkodowanym wypełnić oświadczenia o odstąpieniu od umowy Paweł Janczaruk
- Dziękujemy, choć wiemy, że przed nami jeszcze daleka droga - mówiły oszukane Irena, Wacława, Marianna i inni Czytelnicy, którzy wczoraj przyszli po pomoc do naszej redakcji.

TU CI POMOGĄ!

TU CI POMOGĄ!

Osoby, które przyszły za późno, bądź w ogólnie nie mogły się pojawić, wciąż mogą otrzymać pomoc. Wanda Żywień czeka na wszystkich poszkodowanych od poniedziałku do piątku w godz. 10.00-14.00 (w środę w godz. 13.30-18.00) w zielonogórskim oddziale federacji konsumenta przy ul. Boh. Westerplatte 9 (pokój 216, tel. 68 325 59 75).
W środę, 26 października w godz. 9.00-13.00 będzie obsługiwać także radca prawny Małgorzata Wiśniewska, która przyjmuje w budynku urzędu miasta (pokój 304, tel. 68 456 43 04).

W poniedziałek w redakcji "GL" zorganizowaliśmy kolejne spotkanie poszkodowanych przez nierzetelne firmy, sprzedające kuchenki. Ponad 40 osobom pomogli fachowcy. Nadzieja, a momentami nawet mały uśmiech, wróciły na smutne twarze.
Przypomnijmy, że sprawę odkryliśmy już prawie dwa tygodnie temu. Po pierwszym artykule zgłosiły się do nas dziesiątki ludzi, którzy czuli się oszukani. Większość z nich to 70-, nawet 80-latkowie, którym monterzy wciskali kuchenki po mocno zawyżonej cenie. Wcześniej wmawiali starszym mieszkańcom, że są z gazowni. Ostrzegali, że stary sprzęt zawiera trujący azbest i natychmiast musi być wymieniony, gdyż może wybuchnąć. Posuwali się nawet do takich zagrywek, że jeśli klienci nie kupią ich kuchenek, to dostaną karę pieniężną.

Skala tego procederu przeszła nasze najśmielsze oczekiwania i w środę zaprosiliśmy do redakcji na pierwsze spotkanie. Przyszło ponad 30 osób. Pojawili się też przedstawiciele policji Małgorzata Stanisławska i naczelnik wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Marcin Sapun, urzędu miasta Zygmunt Stabrowski i radca prawny Małgorzata Wiśniewska oraz wiceprezes zielonogórskiego oddziału federacji konsumenta Wanda Żywień. Te dwie ostatnie zgodziły się odwiedzić siedzibę "GL" jeszcze raz w poniedziałek. Indywidualnie pomogły wypełniać oświadczenia o odstąpieniu od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa.
- To dwa rodzaje dokumentów - komentuje Wiśniewska. - Pierwszy na podstawie przepisów artykułu 2 ustęp 1 i 3 w związku z artykułem 4 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów i o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz drugi, oparty o artykuły 84, 86 i 87 kodeksu cywilnego.
Pierwszy mógł mieć zastosowanie dla osób, które nie zdawały sobie sprawy, że istnieje możliwość odstąpienia od umowy w okresie trzech miesięcy od jej podpisania (monterzy prawie zawsze nie zostawiali żadnych dokumentów klientowi, nawet nazwy firmy, ani namiarów). Drugi pozwala uchylić się od zawartej umowy z uwagi na to, że dana osoba została wprowadzona w błąd. Nawet po roku i nawet, jeśli zapłaciła już gotówką!
Panie Żywień i Wiśniewska dzielnie pomagały ponad 40 osobom przez ponad cztery godziny wypełniać odpowiednie formularze.

- Teraz należy je wysłać za potwierdzeniem odbioru na adres firmy, która sprzedała kuchenkę oraz banku, w którym został zaciągnięty kredyt - tłumaczy Żywień. - I nie płacić więcej żadnych rat! Nawet te osoby, które już zaczęły to robić!
Na twarzach kolejno wychodzących oszukanych osób po raz pierwszy można było zauważyć nadzieję. Czasem nawet drobny uśmiech. - Dziękujemy, bardzo dziękujemy, choć wiemy, że przed nami jeszcze daleka droga - mówiły oszukane Irena, Wacława, Marianna i wiele innych. - Ale bez was nawet byśmy nie wiedzieli, że jest szansa. Do tej pory każdy po prostu płakał i płacił...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska