To były małe pożyczki. A wiadomo, pieniądze zawsze są na coś potrzebne... Przez myśl nam nie przeszło, że ona te pieniądze zamiast do banku, weźmie do kieszeni! - mówią mieszkanki gminy Krzeszyce. I dodają: - I to nasza Renata tak nas zrobiła. Nie obcy człowiek!
Pani Renata współpracowała z firmą pożyczkową i udzielała niewielkich kredytów. I nawet odsetki od tych pożyczek nie były tak duże. - Wzięłam około 1 tys. zł. Regularnie płaciłam. Rata po racie. Zawsze w terminie. Okazało się, że Renata oddała pieniądze za cztery raty. Za pozostałe już nie - mówi pani Wanda..
Tylko na papierze pokrzywdzonych jest 31 osób.
Czytaj we wtorek, 1 grudnia w ,,Gazecie Lubuskiej”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?