Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rażące błędy

PRZEMYSŁAW PIOTROWSKI 0 68 324 88 06 [email protected]
Oby piłkarze Promienia mieli jak najwięcej okazji do przybijania sobie "piątek”
Oby piłkarze Promienia mieli jak najwięcej okazji do przybijania sobie "piątek” Tomasz Gawałkiewicz
- Nie wiem co robić - tak spuentował sytuację prezes Promienia Robert Nowaczyński, po przedstawieniu problemów klubu na walnym zebraniu sprawozdawczym.

Przed rozpoczęciem sezonu mówiło się nawet o awansie do drugiej ligi. Dziś, po zakończeniu rundy jesiennej, drużyna, zajmuje z 14 punktami przedostatnie miejsce. Zwołano walne zgromadzenie, podczas którego miano wyjaśnić dlaczego tak się dzieje i poszukać szans na wydostanie się z dołka. Niestety, frekwencja była bardzo niska. Pojawiła się tylko połowa członków.

Rażące błędy

Nowaczyński odczytał sprawozdanie. Wytknął wszystkie błędy i rozbrajająco powiedział, że... nie wie co zrobić. Za największe pomyłki uznano ściąganie do klubu zawodników spoza regionu, jak również błędy w obsadzaniu stanowiska trenera. Bezpośrednim, było trzymanie - mającego problemy alkoholowe - Krzysztofa Pawlaka. Doszła też rażąca pomyłka w meczu Pucharu Polski z Odrą w Opolu. Po zwycięstwie Promienia 2:1, żarska ekipa została zdyskwalifikowana za zmienienie jednego zawodnika więcej niż przewiduje regulamin. Zamiast goszczenia w następnej rundzie Jagiellonii Białystok, Promień doznał ligowej porażki 0:5 w Zielonej Górze i zaczął regularny marsz w dół.
Na temat złej polityki transferowej i "nie grania" zdolnymi juniorami również rozgorzała gorąca dyskusja.
Za wszystkie błędy i nieporozumienia prezes przeprosił i odpowiedzialność wziął na swoje barki.
- Wiem, że nie tak miało być - mówił Nowaczyński. - W ostatnich miesiącach popełniłem sporo błędów i jestem gotów za nie odpowiedzieć. Teraz trzeba znaleźć sposób, aby ich w przyszłości nie powtórzyć.
Zaznaczył, że nie zamierza podać się do dymisji, a pomysł zmiany na głównych stanowiskach zarządu został przez członków klubu jednogłośnie odrzucony. Słyszana w kuluarach opcja połączenia Promienia z Unią Kunice również nie znalazła uznania.

Postawić na swoich

Osobami, które były najbardziej aktywne w rozmowie byli Bolesław Issel i Bolesław Kaczmarski. Zaproponowali powołanie rady trenerów, która miałaby na celu znalezienie w przyszłości szkoleniowca z okolic, najlepiej z Żar, choć na razie ma nim pozostać Wiesław Urycz. Kolejnym pomysłem miałaby być ścisła współpraca z UKS-em, którego zawodnicy zostali mistrzami województwa i mogliby być źródłem nowych piłkarzy dla Promienia. Jeśli chodzi o budżet, prezes w najbliższych dniach ma rozmawiać z głównym sponsorem - żarskim Kronopolem i władzami miasta. Walczy o 600 tys. złotych. Pojawił się również pomysł organizacji meczu pożegnalnego dla najlepszych zawodników, którzy grali kiedyś w Żarach. Mieliby wystąpić między innymi Andrzej Niedzielan, Andrzej Tychowski i Sebastian Dudek. Spotkanie miałoby zostać rozegrane w czerwcu. Oby nie było meczem na "stypie"...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska